LTO-5 już w sprzedaży

0

Wszyscy liczący się producenci są już gotowi do sprzedaży napędów taśmowych i nośników zgodnych z nowym standardem LTO-5. Nie widać jednak pospiechu klientów, którzy dopiero niedawno zaczęli bardziej interesować się urządzeniami zgodnymi z poprzednią wersją tego standardu. Rynek jednak rozwija się, a twórcy standardu pokazują, że przed LTO jeszcze co najmniej dekada sukcesów.

Taśma w standardzie LTO-5 oferuje 1,5 TB natywnej pojemności i transfer danych na poziomie 140 MB/s. Dane mogą być szyfrowane 256-bitowym kluczem AES. W napędach LTO-5 można odczytywać i zapisywać taśmy LTO-4 oraz odczytywać nośniki LTO-3.

W porównaniu z LTO-4, szerokość taśmy pozostaje taka sama – 12,65 mm. Powiększenie pojemności uzyskano dzięki zmniejszeniu grubości nośnika (z 6,6 µm na 6,4 µm), wydłużeniu taśmy (z 820 na 846 m) i zwiększeniu gęstości ścieżek z 896 na 1280.

Napędy LTO-5 są oferowane z dwoma rodzajami interfejsów – Serial Attached SCSI 6 Gb/s oraz Fibre Channel 8 Gb/s. Do taśm w standardzie LTO-5 wprowadzono nową funkcję partycjonowania nośnika, dzięki czemu ułatwione będzie zarządzanie zapisanymi na taśmie plikami.

Napędy LTO-5 są produkowane przez dwie firmy – IBM i HP. W modelu OEM odsprzedaje je więcej firm – Tandberg Data oferuje napędy IBM, Quantum – napędy HP, zaś actidata ma podpisane umowy z obydwoma producentami. Gotowi są także wszyscy liczący się na rynku producenci nośników: Fujifilm, Imation, Maxell, Sony oraz TDK. Trwają obecnie prace nad systemami automatyki taśmowej, przygotowujące je do obsługi nośników w nowym standardzie (Quantum i Overland już zaprezentowali działające prototypy). Najczęściej spotykaną ceną za napęd LTO-5 jest ok. 3 tys. USD, za nośnik – 129 USD. Wszyscy podkreślają jednak, że te ceny mogą znacznie spaść po wakacjach.

Nowe generacje LTO

Wraz z wprowadzeniem napędów LTO-5 na rynek, twórcy technologii taśmowej LTO Ultrium – firmy HP, IBM i Quantum – ogłosili też długo oczekiwaną informację, że rozwój tego standardu nie skończy się na niedostępnej jeszcze przez parę lat wersji LTO-6. Wiadomo już, że w ciągu najbliższej dekady pojawią się kolejne dwie wersje – LTO-7 i LTO-8.

Generacje 7. i 8. zostały dodane do oficjalnej roadmapy LTO, zgodne z nimi nośniki będą oferować fizyczne pojemności odpowiednio 6,4 oraz 12,8 TB. W oficjalnych specyfikacjach powiększono wartość teoretycznego współczynnika kompresji – z 2:1 do 2,5:1 (tę operację wykonano także dla LTO-6). To oznacza, ze oficjalnie nośniki będą miały pojemność 8 TB dla LTO-6, 16 TB dla LTO-7 i 32 TB dla LTO-8. Zostanie zatem zachowany przyrost na poziomie 100% pomiędzy poszczególnymi generacjami LTO.

Stały przyrost założono także przy prędkościach transferu – ma on wynieść 50% pomiędzy poszczególnymi wersjami. Fizyczny zapis i odczyt danych w wersji LTO-6 ma odbywać się z prędkością 210 MB/s, w wersji LTO-7 – 315 MB/s, a w wersji LTO-8 – 472 MB/s.

Tylko pierwsze cztery wersje napędów LTO Ultrium miały podane daty rynkowej premiery. Nie określono jej już przy LTO-5 i LTO-6, a także nie zrobiono tego teraz, przy kolejnej aktualizacji roadmapy. Do tej pory nowe technologie pojawiały się co dwa lata, przy LTO-5 były to trzy lata. Można założyć, że takie „spowolnienie” będzie miało też miejsce teraz.

Przy ogłaszaniu kolejnych wersji standardów taśmowych zawsze starano się zachować przyrost wartości parametrów na tym samym poziomie. Teraz tego nie dochowano – pojemność nie wzrosła dwukrotnie (z 800 GB na 1,5 TB), a prędkość transferu danych wzrosła tylko o 17% (pomiędzy wersjami LTO-1, LTO-2 i LTO-3 wzrost wynosił 100%, między LTO-3 i LTO-4 – 50%). Na tej postawie można wywnioskować, że wersja LTO-5 jest jakby przejściową, spełniającą aktualne wymagania rynku. Dla kolejnych wersji zapowiedziano już stały wzrost – 100% dla pojemności i 50% dla transferu.

Właściciele praw do standardu LTO Ultrium nie podali też, jak planują rozwiązać kwestię kompatybilności napędów taśmowych i nośników przy kolejnych wersjach. Dotychczas dla konkretnego napędu zachowana była pełna kompatybilność zapisu i odczytu dla jednej generacji wstecz oraz możliwość odczytu nośników taśmowych dwie generacje wstecz. Ale ponieważ dziś taśma znacznie częściej jest wykorzystywana jako nośnik do archiwizacji, niż do backupu, oznaczałoby to konieczność przegrywania archiwów na nowe nośniki co 4-5 lat.

Niestety, nie widać też prób ocalenia taśmy przed zapomnieniem i ich naturalną śmiercią. W nowych generacjach rosną tylko pojemności i szybkość transferu (trudno dziś określić, czy zaproponowane parametry dorównają rozwojowi twardych dysków i zaspokoją potrzeby użytkowników). Nie widać znaczących postępów przy próbach skrócenia czasu dostępu do danych, pomiędzy którym obecnie jest przepaść w porównaniu z twardymi dyskami. Cena napędów taśmowych i nośników wciąż jest wysoka, do tego dochodzi koszt zarządzania taśmami i ich zasilania (pojedynczy napęd taśmowy pobiera znacznie więcej energii niż twardy dysk, pobór energii przez porównywalne biblioteki taśmowe i macierze dyskowe jest podobny).

Podsumowując należy jednak podkreślić ogromny sukces, który standard LTO odniósł na rynku, doprowadzając do zniknięcia takie standardy jak m.in. Benchmark, Data-DAT, Datasonix, DTF, Ecrix VXA, Exabyte Mammoth, Iomega Ditto, OnStream ADR, Philips DCC, QIC, Quantum DLT/SuperDLT, Tandberg SLR czy Travan. Obecnie na rynku pozostają tylko dwa popularne standardy taśmowe – lowendowy DAT i bardziej zaawansowany LTO oraz dwa standardy taśmowe dla serwerów mainframe, oferowane przez IBM i Sun/StorageTek. Producentów napędów taśmowych kiedyś były dziesiątki, teraz tylko czterech: HP, IBM, Sony i Sun/StorageTek.

Krzysztof Jakubik

Zapraszamy też do lektury wywiadu z Arthurem Kilianem, dyrektorem sprzedaży na Europę Wschodnią w actidata, który podsumowuje obecną sytuację na rynku rozwiązań LTO.

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ