Uwaga! 20 stopień zasilania powraca

0

Już za dwa lata dojdzie w Polsce do regularnych przerw w dostawach energii elektrycznej – ostrzegają eksperci. Z problemem zetkną się zarówno gospodarstwa domowe, jak i firmy. Czarnowidztwo czy realne zagrożenie?

8 kwietnia 2008 roku to data, która na długo pozostanie w pamięci mieszkańców Szczecina. Miasto było pozbawione prądu przez blisko 20 godzin. Nie jeździły tramwaje, nie działały telefony komórkowe, zamknięte były też szkoły i sklepy. Szczecińskie firmy poniosły straty w wysokości 55 milionów złotych. Czy podobne historie wydarzą się w innych polskich miastach? Tego niestety nie można wykluczyć. Zresztą podobne zjawiska, choć na mniejszą skalę, występowały po 2008 roku. W lipcu ubiegłego roku burze, które przeszły nad Śląskiem, odcięły od dostaw energii elektrycznej 10 tysięcy mieszkańców. W styczniu bieżącego roku silny wiatr w Tychach doprowadził do zerwania linii średniego napięcia. W rezultacie 2,5 tysięcy odbiorców zostało pozbawionych energii.

Co gorsza, dostawcy energii nie nadążają z modernizacją sieci dystrybucyjnych i odbudową starych bloków energetycznych. Zdaniem BBC do 2014 roku możemy mieć 6% deficyt mocy. Już dziś zakłady energetyczne informują o planowych przerwach w dostawach energii, co przypomina historię rodem z PRL i słynne komunikaty o stopniach zasilania.

Awarie szkodzą biznesowi.

Awarie prądu niosą ze sobą określone konsekwencje. Nawet chwilowe zatrzymanie linii produkcyjnej, będące rezultatem przerw w dostawach prądu, może przyczynić się do uszkodzenia urządzeń. Dla przykładu godzinny postój linii produkcyjnej zakładów motoryzacyjnych może kosztować nawet milion złotych. W firmach pracują też komputery, systemy monitoringu, centrale abonenckie, serwery czy kasy fiskalne. Co robić, aby zabezpieczyć się przed skutkami niespodziewanych przerw w dostaw energii? Specjaliści z firmy EVER zalecają stosowanie zasilaczy awaryjnych UPS, które zabezpieczą sprzęt przed skokami napięcia i pozwolą zachować efekty pracy, chroniąc najświeższe dane oraz urządzenia pracujące w biurze. Inwestycja w zasilacze awaryjne UPS zazwyczaj jest mniej kosztowna niż naprawa bądź wymiana sprzętu, który ucierpiał w wyniku niespodziewanej awarii prądu, a także strat produkcyjnych. EVER rekomenduje dla przedsiębiorców zarówno UPS-y do samodzielnej instalacji np. EVER SINLINE PRO , jak również urządzenia trójfazowe dużej mocy – EVER POWERLINE. Natomiast większe firmy, o specyficznych wymaganiach, mogą rozważyć inwestycję w UPS-a wraz z superkondensatorem. Czas ładowania zwykłego akumulatora trwa kilka godzin, natomiast w przypadku superkondensatora proces ten zajmuje maksymalnie kilka minut. Zaletą superkondensatora jest żywotność, wynosząca od 20-30 lat oraz możliwość pracy w szerokim zakresie temperatur – 40 Co do +65 Co.

Prognozy sporządzone przez Agencję Rynku Energii przewidują, że średnioroczny wzrost zużycia energii w Polsce wyniesie w okresie najbliższych 15-20 lat od 1% do 3%. Na pierwszy rzut oka dane te nie robią większego wrażenia, ale Polska może mieć poważne kłopoty z pokryciem zapotrzebowania na energię elektryczną. Duża część istniejących bloków energetycznych jest wyeksploatowana i w najbliższych latach będzie wyłączana. Szacuje się, że do końca 2020 r. konieczne będzie wyłączenie z eksploatacji bloków o łącznej mocy około 7 GW (spośród istniejących obecnie 36 GW). Dlatego zakup UPS-a może okazać się całkiem niezłą inwestycją na najbliższą przyszłość.

Materiał firmy Ever

PODZIEL SIĘ

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ