Microsoft zarzuca firmie VMware nierzetelność podczas porównywania możliwości hypervisorów i prezentuje własne wyniki testów, stawiające konkurenta w niekorzystnym świetle. Lider rynku wirtualizacji odpiera zarzuty.
Rozmiar hypervisora czy, mówiąc inaczej, ilość jego kodu źródłowego, to płaszczyzna potencjalnego ataku i ma znaczenie przy ogólnej ocenie bezpieczeństwa danej platformy wirtualizacji. Zdaniem VMware, jednym z atutów hypervisora ESX jest małe wykorzystanie zasobów systemowych. Microsoft, jeden z głównych konkurentów na rynku wirtualizacji, przez długi czas nie odnosił się do informacji publikowanych przez VMware, ale na początku sierpniu rozpoczął kontrofensywę.
Na blogu Virtualization Team pojawiło się kilka publikacji Jeffa Woolseya, menedżera Microsoftu, w których autor konfrontuje możliwości Hyper-V oraz ESXi. Woolsey prezentuje, m.in. wpływ aktualizacji na poziom wykorzystania zasobów systemowych przez hypervisory. Menedżer zwraca również uwagą na fakt, że VMware porównuje oprogramowanie ESXi, które nie zawiera COS (konsoli operacyjnej systemu), z pełną wersją Hyper-V. Dla Microsoftu bardziej miarodajna byłaby analiza ESXi z „odchudzoną” wersją Hyper-V. Na szczególna uwagę zasługują wyniki przedstawiające wpływ krytycznych i ochronnych aktualizacji na poziom zużycia zasobów.
Czerwiec 2008 – czerwiec 2009
W tym czasie opublikowano 26 aktualizacji Hyper-V Server 2008, a wzrost zużycia zasobów wyniósł 82 MB. Równolegle VMware udostępnił 13 aktualizacji oprogramowania ESXi 3.5, co spowodowało wzrost zużycia zasobów o 2.7 GB.
Styczeń 2008 – czerwiec 2009
Microsoft publikuje 32 aktualizacje Windows Server 2008 Hyper-V, a wzrost zużycia zasobów wynosi 408 MB. W tym czasie pojawia się 85 aktualizacji ESX 3.5 i następuje wzrost zużycia zasobów o 3 GB.
Jeff Woolsey zauważa, że w przypadku wersji nieaktualizowanych zużycie zasobów przez ESXi wynosi 32 MB, a Hyper-V potrzebuje 20 MB.
VMware odniósł się do informacji rozpowszechnianych przez Microsoft na swoim firmowym blogu. Obszerny materiał zawiera, m.in. odpowiedź na temat aktualizacji hypervisora. VMware tłumaczy, że każda aktualizacja ESXi jest nowym kompletnym obrazem systemu, zawierającym wszystkie opublikowane do tej pory łatki. Aktualizowanie ESXi sprowadza się do podmiany całego hypervisora, co następuje podczas kolejnego uruchomienia serwera hosta. Zdaniem VMware klienci akceptują taki sposób aktualizacji, bowiem nie muszą obawiać się, że pominą ważne aktualizacje. Natomiast w przypadku użytkowników Hyper-V taka możliwość istnieje, co zdaniem VMware obniża bezpieczeństwo systemu.
Obie firmy przerzucają się licznymi argumentami, a przeciętny użytkownik może zagubić się w labiryncie szczegółowych danych. Niemniej pozytywnym aspektem sporu jest to, że na pierwszy plan zaczynają wychodzić kwestie związane z bezpieczeństwem użytkowników.