Międzynarodowa Organizacja Telekomunikacyjna (ITU) sporządziła długą listę wymagań, które powinna spełniać telefonia 4G. Znajdują się na niej, m.in. współpraca i kompatybilność z innymi systemami radiowymi oraz kablowymi, zapewnienie przepustowości pozwalających na swobodne korzystanie z multimediów, w tym przekazu wideo. Telefonia 4G ma opierać się na dwóch technologiach – LTE oraz WiMAX. Oba standardy są często przedstawiane jako rozwiązania konkurencyjne. Czy słusznie?
Intel oraz Sprint to firmy utożsamiane ze standardem WiMAX, po drugiej stronie barykady znajdują się Ericsson oraz Verizon Wireless – orędownicy LTE. Jeszcze inne firmy, jak Motorola, wierzą w rozwój obu technologii. Kto wygra wyścig? Wprawdzie dziś więcej atutów przemawia na korzyść LTE, ale nie można skreślać technologii WiMAX .
Warto cofnąć się kilka lat wstecz, wówczas podobne spekulacje dotyczyły GSM oraz CDMA. Gdyby kierować się liczbą abonentów zwyciężył GSM. Ale trzeba pamiętać, że z CDMA korzysta kilkaset milionów abonentów na całym świecie, trudno zatem mówić w kontekście tego standardu o porażce.
Oczarowani przez LTE
Kiedy Ericsson w 2007 roku pokazywał na kongresie w Barcelonie możliwości technologii LTE, mobilny świat wstrzymał oddech. Dane pędzące z szybkością 144 Mb/s w, na dodatek bardzo małe opóźnienia – 10 ms, oczarowały obserwatorów. Mobilni entuzjaści zdążyli obwieścić koniec epoki kabli, jak się później okazało, zrobili to przedwcześnie. W 2009 roku rynek miały zalać aparaty telefoniczne, karty do komputerów przenośnych i inne urządzenia obsługujące LTE. Póki co mamy ekspansję produktów dedykowanych dla HSPA, a o LTE mówi się już nieco ciszej.
W tym roku zdążyliśmy doczekać się komercyjnych wdrożeń sieci LTE w śródmieściach Sztokholmu oraz Oslo. W nadchodzącym roku nie należy spodziewać się masowej migracji operatorów do nowej technologii. Plany telekomów i producentów pokrzyżował kryzys. Ale to nie jedyna bariera, która powstrzymała tempo wdrażania nowej technologii. Większość operatorów rozwija sieci transmisji danych opierając się na standardzie HSPA, a oferowane przez niego przepływności w zupełności zaspokajają wymagania abonentów .
Organizacja GSA (Global Mobile Suppliers Association) przewiduje, że w 2010 może działać na całym świecie nie więcej niż dziewięć sieci LTE. W Stanach Zjednoczonych prekursorem będzie Verizon Wireless. Amerykański operator planuje do końca przyszłego roku objąć zasięgiem LTE sto milionów mieszkańców USA. Bardzo ciekawe informacje można odnaleźć na witrynie internetowej operatora, poświęconej usługom oferowanym w standardzie LTE. Verizon informuje przyszłych klientów, że będą mogli pobierać dane z szybkością 5-12 Mb/s, natomiast przepływność w przypadku przesyłania danych od abonenta wyniesie 2-5 Mb/s. Według ITU sieci 4G powinny oferować przepustowości do 100 Mb/s w odległości 1-10 kilometrów od nadajnika oraz 1Gb/s w zasięgu 100 metrów.
Potencjalni użytkownicy nowej technologii mogę dowiedzieć się, że LTE zapewni im wyższą jakość usług wideo niż technologia 3G, choć wartości, którymi kusi Verizon, są zbliżone do parametrów HSPA. Pikanterii dodaje fakt, że inny operator ze Stanów Zjednoczonych, Clearwire, oferujący mobilne usługi w oparciu o technologię WiMAX, zapowiada wkrótce wprowadzenie do oferty usług dostępowych ze średnią szybkością pobierania danych 3-6 Mb/s, a maksymalny transfer może wynosić 10 Mb/s.
WiMAX powoli pnie się do góry
Pod koniec drugiego kwartału na całym na całym świecie funkcjonowało 500 sieci WiMAX w 145 krajach. Wprawdzie niespełna cztery miliony abonentów nie przynosi powodów do chwały, niemniej ich liczba sukcesywnie rośnie. W porównaniu z pierwszym kwartałem bieżącego roku odnotowano 16 procentowy wzrost, a w skali rok do roku liczba abonentów skoczyła o 72 procent. Większość użytkowników – 69 procent stanowią odbiorcy indywidualni.
WiMAX w pierwszej swojej wersji 802.16d, nazywanej powszechnie stacjonarną, miał być panaceum na, tzw. problem ostatniej mili. Technologia zdaje egzamin, zastępując na terenach słabo zurbanizowanych DSL bądź modemy telewizji kablowych. W Polsce usługi dostępowe w oparciu o 802.16d oferuje Netia. Jednak przyszłość zależy od rozwoju standardów mobilnych, takich jak 802.16e, a następnie 802.16m.
Trzeba przyznać, że mobilny WiMAX ma kilka silnych atutów. Maksymalna szybkość pobierania danych z prędkością 10 Mb/s powinna zadowolić wymagających internautów, tym bardziej, że 802.16e posiada duże możliwości w zakresie kształtowania ruchu, co w przypadku technologii mobilnych jest rzadkością.
Warto także pamiętać o genezie powstania technologii – była ona stworzona z myślą o transmisji danych. Sieć jest zatem dobrze przygotowana na rosnącą konsumpcję danych. Kolejny istotny aspekt to możliwość współpracy z Wi-Fi. Obie technologie znakomicie się uzupełniają. WiMAX znajduje zastosowanie w budowie sieci rozległych, natomiast WLAN ogranicza się do obsługi mniejszych obszarów przedsiębiorstw, gospodarstw domowych. Produkty integrujące obie technologie znajdują się w ofercie Motoroli, Airspan czy Proxim. Również Intel zapowiada, że będzie rozwijać hybrydowe moduły WiMAX/Wi-Fi w swoich mobilnych platformach.
Według szacunkowych wyliczeń ABI Research globalna liczba abonentów 802.16e powinna zbliżyć się na koniec bieżącego roku do dwóch milionów. Duża w tym zasługa takich operatorów, jak japoński UQ Communications (około 300 tysięcy użytkowników) i rosyjska Yota (200 tysięcy użytkowników). Yota w sierpniu z posiadała 100 tysięcy abonentów, by w październiku tę liczbę podwoić. Clearwire, najbardziej znany operator oferujący usługi w oparciu o technologię WiMAX, może pochwalić się 180 tysiącami klientów, korzystających z 802.16e.
Analitycy zwracają uwagę, że operatorzy nie są tak jednorodną grupą jak operatorzy komórkowi. Często więcej ich dzieli aniżeli łączy. „Operatorzy świadczący usługi w oparciu o WiMAX często stosują odmienne strategie. Niektórzy wciąż skupiają główną uwagę na usługach stacjonarnych, dedykowanych dla domu i biznesu, jeszcze inni stawiają na 802.16e, oferując szeroką gamę zewnętrznych modemów, laptopów, netbooków, a nawet telefonów umożliwiających korzystanie z multimedialnych usług w formacie HD – jak np. Yota. W związku z tym nie mają jednego konkurenta. Część providerów stawia na konfrontacje z telekomami oferujący DSL czy kablówkami, a jeszcze inni z operatorami sieci ruchomych” opisuje sytuację analityk Philip Solis z ABI Research.
Poza tym operatorzy muszą się borykać z kłopotami charakterystycznymi dla rynku operatorskiego, takimi jak dostępność pasma, niewielka liczba urządzeń obsługujących standard, interoperacyjność czy polityka regulatora rynku. Najlepszy klimat dla operatorów zainteresowanych budowaniem sieci WiMAX udało się stworzyć w Azji. W niektórych krajach tego kontynentu instytucje rządowe wyraźnie preferują WiMAX, stawiając przy okazji na nowych graczy. Tego typu kroki mają zapobiec rozprzestrzenianiu się oligopoli tworzonych przez operatorów mobilnych. W Malezji rozdano pięć licencji na świadczenie usług WiMAX i wszystkie trafiły w ręce nowych podmiotów. W innych krajach Azji i Pacyfiku można znaleźć co najmniej kilka podobnych przykładów.
Telekomy będą przekładać w czasie uruchomienie sieci LTE, takie deklaracje składają, m.in. rodzimi operatorzy. Wszystko wskazuje na to, że na masową skalę będą one wdrażane w latach 2011-2012. W tym samym okresie ma się pojawić nowa wersja WiMAX – 802.16m. IEEE obiecuje, ze standard zapewni prędkość pobierania danych z prędkością 120 Mb/s oraz przesyłanie danych od abonenta z prędkością 60 Mb/s. To ciekawa alternatywa dla LTE.
Co łączy WiMAX i LTE?
Zdaniem większości analityków obie technologie znajdą w przyszłości szerokie zastosowanie. Co istotne, mają one wiele wspólnych cech w przeciwieństwie do GSM i CDMA, używających zupełnie różnych schematów modulacji. LTE oraz WiMAX korzystają z identycznej modulacji OFDMA.
Inna wspólna cecha to wykorzystanie inteligentnych anten, co pozwala na lepsze gospodarowanie widmem i większą odporność na zakłócenia. Ponadto LTE oraz WiMAX bazują na protokole IP, zarówno głos, jak i dane są transmitowane w pakietach. WiMAX jest technologią wywodzącą się z IEEE, dlatego charakteryzuje się bardziej otwartą architekturą niż LTE. Ta ostatnia technologia jest opracowywana przez 3 GPP, a organizacje tworzące ten projekt niezbyt chętnie dzielą się informacjami dotyczącymi technicznych specyfikacji. Choć zapewnie światowe trendy zmierzające do popularyzacji otwartych standardów, nie pozostaną bez wpływu na politykę 3GPP.
Technologia LTE sprawdzać się będzie podczas oglądania mobilnej telewizji, pobierania plików muzycznych czy filmów. Poza tym większość producentów sprzętu oraz operatorów stawia właśnie na tą technologię. To spowoduje, że na rynku znajdzie się więcej terminali, urządzeń obsługujących LTE, a masowa produkcja przyczyni się do niższych kosztów, a tym samym cen. Z drugiej strony producenci, którzy wraz z nadejściem światowego kryzysu zaczęli wycofywać się ze wspierania standardu WiMAX, mogą pożałować podjętych decyzji.
W przypadku rozwoju telefonii 4G, podobnie jak jej protoplastów 2G czy 3G, o liniach podziału decydować będzie kryterium geograficzne. LTE będzie z całą pewnością dominować w Europie. Niemniej w niektórych regionach świata takich jak Azja-Pacyfik, Bliski Wschód czy w Afryka – oba standardy mogą odgrywać podobną rolę. Operatorzy z Azji i Pacyfiku uwzględniają w swoich planach równoległe wdrażanie sieci oparte na LTE oraz WiMAX. Większy popyt na rozwiązania bazujące na tej ostatniej technologii zgłaszają operatorzy działający w regionach, gdzie występuje problemy z dostępem kablowym.