Rozpoczynamy cykl wywiadów z dostawcami rozwiązań IT na polskim rynku. O strategię green IT pytamy Piotra Mękarskiego, kierownika ds. ochrony środowiska w Hewlett-Packard Polska.
Pełni pan w HP funkcję kierownika ds. ochrony środowiska. Jakie zadania stoją przed panem w najbliższej przyszłości?
– Dotychczas ochronę środowiska traktowano w firmach troszkę po macoszemu, ale powoli zaczyna się to zmieniać. Po prostu ze względu na coraz większe wymagania prawne nie da się tego robić „na kawałek etatu”.
Moje zadania od kilku lat są takie same: zapewnienie zgodności produktów z wymaganiami prawnymi, promocja HP w obszarze ochrony środowiska, pomaganie działom sprzedaży w kompletowaniu dokumentów wymaganych w przetargach, w których narzucone są kryteria ekologiczne.
Dodatkowo od trzech lat podobne zadania wykonuję dla niektórych krajów Europy Środkowej, w tym Chorwacji i Macedonii, oraz całej Europy Wschodniej, czyli Rosji oraz byłych krajów Związku Radzieckiego.
Pojęcie Green IT kojarzy się na razie głównie z ograniczeniem zużycia energii, zmniejszeniem emisji substancji szkodliwych (np. CO2) i recyclingiem. Czy prowadzi się jakieś kampanie w sprawie oszczędzania energii?
– Od lat staramy się wprowadzać na rynek produkty oferujące oszczędzanie energii. Przykładem są drukarki laserowe HP LaserJet, w których w 1993 r. zaimplementowaliśmy technologię Instant-on – Fuser – technologię bezzwłocznie podgrzewającej się grzałki, która zużywa znacznie mniej energii niż wcześniejsze rozwiązania. Nowa technologia polega na tym, że drukarka cały czas podgrzewana jest niewielką ilością prądu, czyli zużywa mniej energii elektrycznej i przyspiesza proces druku (nie ma strat na czekanie, aż się uruchomi). Dzięki tej technologii od 1993 r. do dziś ograniczyliśmy o ok. 5,25 mln ton emisję dwutlenku węgla, co jest równoważne usunięciu z dróg w tym czasie ponad 1,1 miliona samochodów.
W maju 2008 r. wprowadziliśmy do Działu Druku i Przetwarzania Obrazu drukarki z usługami HP Carbon Calulator i HP Power Calculator. Są to kalkulatory, na podstawie których każdy użytkownik, wchodząc na naszą stronę WWW, może sobie sam obliczyć, jakie zyska oszczędności dzięki mniejszemu zużyciu energii oraz ile mniej CO2 emitują nasze nowe produkty w porównaniu z wersjami wcześniejszymi lub produktami konkurencji.
Kolejna inicjatywa energooszczędności dotyczy komputerów. Zasilacze w notebookach i desktopach zostały wymienione na bardziej wydajne i zużywające o 80% mniej energii niż we wcześniejszych modelach.
Dla dużych centrów danych mamy HP Dynamic Smart Cooling, czyli systemy zarządzania chłodzeniem dużych serwerowni, co przynosi oszczędność energii nawet do 40%. W Polsce jeszcze nikt nie korzysta z tego rozwiązania, ale na świecie jest wielu użytkowników.
Prowadzimy też wewnętrzne działania proekologiczne. Skonsolidowaliśmy nasze centra danych, z 85 zrobiliśmy sześć, co oznacza konkretne, wymierne oszczędności. Zamiast 85 mamy sześć serwerowni na świecie, odpowiednio większych, ale za to w pełni wykorzystywanych.
Według danych Unii 100 mld kWh jest zużywanych rocznie tylko na tryb czuwania, czyli płacimy kilkanaście mld euro tylko za to, że sprzęt jest gotowy do pracy. Jak zaszczepić w użytkownikach świadomość, że należy oszczędzać energię?
– Wymaga to czasu i szerokiej kampanii społecznej. Argumenty ekologiczne będą istotne w kampanii edukacyjnej, ale przede wszystkim klient musi się dowiedzieć, ile na tym zaoszczędzi. Bez konkretnych danych, jaka kwota pozostanie w kieszeni, tylko nieliczni włączą się w tę akcję.
Ktoś oszacował, że energia zużywana w samej Europie przez urządzenia w stanie gotowości wystarczyłaby na zaspokojenie przez rok potrzeb Szwajcarii.
Zużycie energii ma całym świecie rośnie. Czy uda się zahamować krzywą wzrostu?
– Mimo różnych ograniczeń jedynie spowolnimy wzrost, ale go nie zatrzymamy. To będzie jednak nadal krzywa rosnąca.
W HP kupujemy energię odnawialną. W 2006 r. było to 11 mln kWh, w 2007 – 50 mln kWh. W biurze w San Diego zainstalowaliśmy na dachu 6256 paneli słonecznych, dzięki czemu zaoszczędzimy w ciągu 15 lat 750 tys. USD, a 10% zużywanej przez nas energii będzie pochodziło ze źródeł odnawialnych.
Wzrost kosztów energii elektrycznej oraz małe limity emisji dwutlenku węgla powinny być katalizatorem nabywania produktów Green IT. Jakie rozwiązania klienci zaczną wdrażać w pierwszej kolejności?
– Wydaje się, że w Polsce jesteśmy ciągle przed tą fazą. O ile w Europie Zachodniej czy Północnej wymiana sprzętu często wiąże się z tym, że klienci oczekują bardziej ekologicznego sprzętu, o tyle w Polsce – z uwagi na niskie dotychczas koszty zużycia energii – ten czynnik nie był zbytnio brany pod uwagę.
Ale obecnie sytuacja zmienia się znacząco. Wzrost cen energii, spowodowany na pewno po części konfliktami energetycznymi w Europie spowodował, że klienci indywidualni, ale przede wszystkim instytucjonalni zmieniają swoje podejście. Pojawia się coraz więcej zapytań o konsumpcję energii urządzeń – zwłaszcza w dużych przedsiębiorstwach i przy przetargach publicznych. W przypadku stosowania dużej ilości sprzętu IT korzyści finansowe mogą być wymierne, a dodatkowo firmy stosujące energooszczędne rozwiązania budują lepszy wizerunek – bardziej przyjaznych środowisku.
Niestety, wielu klientów przy zakupie wciąż kieruje się ceną, nie biorąc pod uwagę całkowitych kosztów inwestowania w infrastrukturę informatyczną – począwszy od pozyskania przez instalację, użytkowanie, a w późniejszym etapie jego zagospodarowanie (tzw. total costs of ownership – TCO). Gdy decydującym czynnikiem jest cena, trudno przekonać klienta, że w ciągu użytkowania przez np. 3-4 lata znacznie zaoszczędzi na zużyciu energii, kupując produkt droższy, ale efektywny energetycznie.
Bierze się to stąd, że jeden dział decyduje o zakupie sprzętu, drugi płaci za media, inny odpowiada za rozliczanie funduszy, jeszcze inny za późniejsze zagospodarowanie sprzętu. Gdyby te działy ze sobą współpracowały i wspólnie analizowały zakup, biorąc pod uwagę nie tylko cenę, ale i długi okres użytkowania, na pewno wybrałyby sprzęt bardziej przyjazny ekologicznie. Ale taki model dopiero przed nami.
W dodatku kryzys przyhamuje tego typu działania. Nikt nie będzie teraz brał pod uwagę wymiany floty sprzętu. Obserwujemy to na własnym podwórku. Sprzedaż sektora IT w IV kwartale 2008 r. była niższa niż w tym samym okresie 2007 r.
Gdy wejdzie w życie dyrektywa EuP (Energy using Products), producenci będą musieli instalować w drukarkach przyciski służące do całkowitego ich wyłączenia. Dyrektywa jest dyskutowana na forum Komisji Europejskiej. Nie wiadomo, jak długo jeszcze potrwają prace nad nią i na jakim artykule traktatu będzie oparta. Dyrektywę RoHS i rozporządzenie REACH trzeba było bezwzględnie wprowadzić w takich wersjach, w jakich zostały uchwalone. W przypadku WEEE możliwe były lokalne modyfikacje, co wcale nie jest dobrym rozwiązaniem, bo w takiej sytuacji powstają ekopodatki i różne restrykcje.
Na działanie zgodne z prawem firma musi znaleźć pieniądze, jeśli nie dostosuje się do wymagań prawnych – wypada z rynku. Ale w rzeczywistości zapłaci za to konsument, bo te działania będą wliczone w cenę produktu. Polska straci konkurencyjność wobec sąsiadów. Sprzedaż przeniesie się do Internetu, a zarobią nasi sąsiedzi. Prawo powinno być bardziej przyjazne, a mniej restrykcyjne.
Coraz częściej mówi się o potrzebie stworzenia odpowiednich standardów, które umożliwiłyby w miarę precyzyjne określenie (a nawet porównywanie) stopnia ekologiczności poszczególnych rozwiązań IT. Czy np. standard ECMA-370 pomoże rozwiązać ten problem?
– Z pewnością tak. Zawsze wprowadzenie standardów w każdej dziedzinie, również ochrony środowiska, pomaga w uporządkowaniu danego obszaru. Dzięki takim standardom jak ECMA-370 klienci mogą bez problemu porównać ekologiczne cechy produktów, stosując te same kryteria – łatwo zatem porównać „jabłko-do-jabłka”.
Wiele narodowych organizacji pracuje nad różnymi standardami, aczkolwiek z korzyścią dla producentów i klientów byłoby, aby powstało ich najwyżej kilka, co ułatwiałoby porównywanie produktów. Zanim jednak powstanie standard, zainteresowane firmy muszą się dogadać. Ile czasu trwało, zanim główni producenci drukarek uzgodnili standard wydajności druku? Były różne testy, np. Dr. Grauerta, obecnie mamy ISO/IEC 19752, dotyczące wydajności. W przeszłości każdy stosował inne pokrycie procentowe tonerem: 2%, 5%, 7%.
W przypadku rozwiązań ekologicznych istnieją pewne kryteria, które można porównywać. Jako HP mamy ponad 1000 deklaracji (IT Eco) wykonanych w standardzie ECMA-370, każdy może porównać cechy produktu i sprawdzić, czy spełnia on określone kryteria ekologiczne. Kolebką tego standardu były kraje skandynawskie, Norwegia i Dania. Normy te są dobrowolne, ale stosuje je coraz więcej firm.
Sektor ICT ogrywa podwójną rolę w procesie ekologizacji. Z jednej strony musi ograniczyć własny szkodliwy wpływ na środowisko, z drugiej – jest prekursorem strategii odpowiedzialności społecznej, oferując nowoczesne rozwiązania IT do zmniejszania negatywnego oddziaływania na środowisko.
– Tak. W tym pierwszym przypadku chodzi o własne operacje oraz działanie w łańcuchu dostaw. W HP mamy ogólne specyfikacje dla dostawców – Electronic Code of Conduct, General Specification for the Environment. Korzystamy z usług ponad 600 dostawców, zatrudniających łącznie ponad 300 tys. osób, za ich usługi płacimy ponad 50 mld USD rocznie. Każdy z nich musi podpisać zobowiązanie o przestrzeganiu określonych przepisów opartych na prawie lokalnym lub narzuconych przez naszą firmę.
Z drugiej strony sektor IT dostarcza produkty, które mogą pomóc innym branżom np. w ograniczeniu emisji dwutlenku węgla. Według niezależnych agencji badawczo-analitycznych tylko za 2% emisji CO2 odpowiada sektor ICT – to niewiele w stosunku do branży automotive czy przemysłu ciężkiego.
Sektor IT może również pomóc we wprowadzaniu nowych technologii zapewniających mniejsze zużycie energii, takich jak: urządzenia mobilne, usługi przez Internet (opłaty w urzędzie skarbowym, realizacja wielu czynności poświadczanych podpisem elektronicznym), telepraca, wideokonferencje…
Na przykład HP ma ofertę zagospodarowania tonerów i wkładów atramentowych. W 1987 r. rozpoczęliśmy program HP Planet Partners (program zwrotu i recyclingu materiałów eksploatacyjnych oraz sprzętu), od 1999 r. realizowany w Polsce. Do 2007 r. dzięki programowi Planet Partners zebraliśmy na świecie 450 tys. ton odpadów, a do 2010 r. zamierzamy tę wartość potroić.
Kilka miesięcy temu wprowadziliśmy ecolabeling, czyli etykiety określające, że produkt jest zgodny z Energy Star, ma odpowiednio niską konsumpcję energii, zawiera części z materiałów pochodzących z recyclingu, np. z przetworzonego plastiku. Klienci widzą, że produkt jest ekologiczny i dlaczego.
HP sam stosuje różne rozwiązania wpisujące się w koncepcję CSR. Po zakupie EDS zatrudniamy ogółem 320 tys. pracowników, stosujemy więc np. software przełączający po określonym czasie komputer w tryb czuwania, przeprowadzamy akcje sortowania plastiku, baterii.
Organizujemy w Polsce Green Week dla pracowników, podczas którego np. dojeżdżamy do pracy na rowerach, przeprowadzamy zbiórkę niepotrzebnego sprzętu elektronicznego – udało nam się w ciągu trzech dni zebrać ok. 6 ton odpadów (czynnie uczestniczyło w tym ok. 300 osób).
W naszych produktach wykorzystujemy bardziej innowacyjne materiały, np. na rynku amerykańskim mamy drukarkę, w której 83% materiałów pochodzi z recyclingu, w skanerach – 75% z butelek typu PET, z tonerów i wkładów atramentowych.
Zadeklarowaliśmy, że do 2010 r. zmniejszymy poziom emisji dwutlenku węgla (zarówno z fabryk naszych, jak i poddostawców) o 20% w stosunku do 2005 r.
Jakie widzi pan trendy w rozwoju ekologicznych rozwiązań IT?
– Przede wszystkim będą to produkty energooszczędne. Trudno zachęcić klientów, aby byli ekologiczni, jeśli nie dowiedzą się, jakie będą mieli korzyści finansowe – poza nielicznymi wyjątkami. Oczywiście prawo wymusza także zmiany w innych obszarach, np. recyklingu.
Zarówno prawo, jak i nowe podejście klientów będą zmuszały do wprowadzania produktów bardziej przyjaznych środowisku na etapie wytwarzania, użycia, ale również po okresie jego eksploatacji.
Oferta HP wpisuje się w te trendy: HP eco-solutions oraz Print Responsibility – drukować w sposób odpowiedzialny.
Rozmawiali: Elżbieta Jaworska, Krzysztof Jakubik
Wypowiedź Piotra Mękarskiego na temat recyclingu sprzętu IT można przeczytać w rubryce Porady ekspertów