Primary Data łamie podziały

0

David Flynn i Rick White, współtwórcy sukcesu Fusion- io, wracają do gry. Ich nowe dziecko – Primary Data może sporo namieszać w świecie pamięci masowych.

Pamięci Fusion-io ioDrive spotkały się z doskonałym przyjęciem rynku. Ceną sukcesu była utrata niezależności. Od połowy bieżącego roku Fusion-io należy do SanDisk, który kupił wyłożył 1,1 mld USD na zakup firmy. David Ale Flynn i Rick White, założyciele Fusion-io, kochają nowe wyzwania. W 2013 roku wystartowali z kolejnym projektem Primary Data. Tym razem ich przedsięwzięcie nie jest związane z pamięciami flash, ale sygnały dochodzące z Los Altos, gdzie znajduje się główna siedziba startupu, są nad wyraz obiecujące. Kolejny sukces?

Opanować chaos

W pierwszej połowie grudnia w Los Altos zjawiła się grupka dziennikarzy ze Starego Kontynentu. Celem wizyty było zapoznanie się z rozwiązaniem Primary Data. – W ostatnim czasie branża poświęca mnóstwo uwagi pamięciom flash. Ich rola jest istotna, bowiem przyspieszają obsługę wielu procesów. Niemniej należy uwzględniać koszty nośników, dyski twarde nie znikną szybko z rynku. W najbliższym czasie przedsiębiorstwa będą musiały uporać się z obsługą różnych nośników i systemów. Biznes stoi przed trudnym wyzwaniem – tłumaczył Lance Smith, CEO Primary Data. To trafna diagnoza. Rzeczywiście zmiany na rynku pamięci masowych następują niczym w kalejdoskopie. Zagubieni są nie tylko użytkownicy, ale również resellerzy i dystrybutorzy. Jeszcze do niedawna istniał dość klarowany podział na pliki i bloki, ale od niedawna dołączyły do nich również pamięci obiektowe. Jakby tego było dane są przechowywane w różnych środowiskach – fizycznym, wirtualnym czy chmurze. – To właśnie złożoność zarządzania różnymi systemami, niewielkie doświadczenia w tym zakresie klientów czy rosnące koszty infrastruktury zachęciły David Flynna i Rick White’a do opracowania platformy Primary Data – przekonywał Lance Smith.

Primary Data – krok do przodu?

Klasyczne rozwiązania do wirtualizacji pamięci masowej łączą macierze pochodzące od różnych producentów we wspólną pulę. To daje możliwość pełnego wykorzystania wszystkich posiadanych zasobów, ułatwia też pracę administratorowi, który za pomocą jednego interfejsu zarządza urządzeniami należącymi do przedsiębiorstwa. Rozwiązanie Primary Data idzie o krok dalej. Platforma oddziela warstwę danych od sprzętu, zapewniając użytkownikom nie tylko możliwość przejrzystego i łatwego dostępu do danych, ale również płynnego przemieszczania zasobów. Jak wygląda to w praktyce? Użytkownik zyskuje do plików, bloków czy obiektów, niezależnie od protokołu, którym się posługuje. Osoba komunikująca się za pośrednictwem łącza IP ma tak samo łatwy dostęp do systemów NAS, jak do SAN czy pamięci obiektowej. Dla użytkownika nie ma zatem znaczenie czy dane przechowywane są w postaci pliku, bloku czy obiektu. Nie interesuje go też lokalizacja, zasoby mogą znajdować się na lokalnym serwerze, prywatnej czy publicznej chmurze. Niezależność wobec protokołów i rodzajów dostępu znacznie przyspiesza i usprawnia proces przepływu danych. Ale to nie koniec atrakcji. Primary Data oferuje predefiniowane polityki umożliwiające dynamiczne przydzielanie zasobów. Przykładowo bazy danych Oracle mogą być powiązane z macierzami all-flash producenta A, zaś rzadko używane pliki z systemem NAS producenta B bądź pamięcią obiektową.
Architektura Primary Data składa się z dwóch głównych komponentów – Data Director oraz hiperwizora. Data Director to kontroler metadanych, oparty na predefiniowanych politykach, odpowiedzialny za pozycjonowanie oraz przemieszczanie danych. Natomiast hiperwizor, znajdujący się na każdym pojedynczym serwerze, bierze na siebie odpowiedzialne zadanie, polegające na prawidłowej konwersji protokołów (plik/plik, plik/blok, plik/obiekt itp). – Jedną korzyści wynikających z zastosowania platformy Primary Data jest dynamiczne przenoszenie danych. Dane znajdują się zawsze w odpowiedniej lokalizacji, co zwiększa efektywność obsługiwanych systemów. Inne walory to uproszczone zarządzanie, liniowa skalowalność. – dodawanie kolejnych urządzeń proporcjonalnie zwiększa pojemność, czy wreszcie optymalizacja wydajności – wyliczał Lance Smith…

Co dalej?

Koncepcja Primary Data zdecydowanie bardziej skupia się bardziej na zarządzaniu metadanymi aniżeli infrastrukturą pamięci masowej. To innowacyjne podejście, które różni ofertę firmy od zasiedziałych producentów takich jak EMC, HP czy IBM. Prawdopodobnie gdyby produkt opuścił biuro badawczo-rozwojowe jednej z wymienionych firm, szybko stałby się rynkowym przebojem. Jednak marka Primary Data jest anonimowa, choć tego samego nie można powiedzieć o osobach firmujących projekt. Notabene Enrico Signoretti, mój włoski kolega po fachu, określił rozwiązanie Primary Data jako „Nicira of storage”. To doskonałe porównanie. Ale czy Primary Data podzieli los Nicira i stanie się własnością któregoś z wielkich koncernów? Jak na razie firma dynamicznie się rozwija, fundusze venture capital wpompowały w nią 60 mln USD. Nie bez znaczenia jest fakt, iż w inicjatywę mocno zaangażował się Steve Wozniak, pełniący w Primary Data funkcję Chief Scientist.

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ