Jeremy Burton z EMC o nowych trendach w 2015 roku

0

Wiele lat temu na pytanie o to, czy „usługi internetowe” będą kolejnym wielkim hitem, Larry Ellison odpowiedział: „Spędziłem zbyt dużo czasu we Włoszech, aby nie wiedzieć, że mody nie można ignorować”. Sektor technologiczny uwielbia nowe trendy — wszyscy wiemy, że moda ma znaczenie, dlatego chętnie podążamy za nowinkami.

Jako branża okazaliśmy się mistrzami w rozdmuchiwaniu nowych trendów, stawianiu im nadmiernych oczekiwań, a czasem, gdy już opadnie kurz, zarabianiu na wypromowanych w ich ramach rozwiązaniach.
Jakie są megatrendy technologiczne na rok 2015? Oto moja prognoza…

1. Elektronika do noszenia wokół nas

Fanatycy produktów marki Apple z całego świata oczekują, że po pojawieniu się inteligentnego zegarka iWatch elektronika do noszenia stanie się codziennością. Nie jestem co do tego taki pewien. Spójrzmy prawdzie w oczy: kto z ludzi poniżej 35. roku życia nosi jeszcze dzisiaj zegarek? Niemal wszyscy korzystają ze swoich smartfonów. Wiele urządzeń elektronicznych do noszenia się nie przyjmie; podporą dla rynku będą pasjonaci, którzy przez cały dzień nie rozstają się ze słuchawką Bluetooth. Nie każda technologia do noszenia poniesie jednak klęskę. Samodzielne, niszowe urządzenia elektroniczne, które pozytywnie poruszyły branżę — np. bransoletki FitBit czy Jawbone do monitorowania funkcji życiowych i aktywności fizycznej — będą w dalszym ciągu świetnie sobie radzić i trafiać do odzieży, obuwia i sprzętu sportowego.

2.Klienci „złapani na gorącym uczynku”

Urządzenia mobilne to siła napędowa zmian w niemal każdej branży. Firmy, które dopasowują się do tego trendu i wprowadzają swoje usługi na platformy mobilne, mogą nawiązać z klientem bezpośrednią relację. Stwarza to idealną sytuację dla specjalistów ds. marketingu — mają szansę złapać klientów niejako „na gorącym uczynku” (czyli podczas zakupów) i skierować ich uwagę na odpowiednie produkty i usługi. Pomyślmy o sprzedawcach detalicznych, którzy znają lokalizację klienta w sklepie, lub o producentach odzieży sportowej, którzy znają układy ćwiczeń i stan zdrowia swoich klientów — taka wiedza to prawdziwa żyła złota! Klienci są jednak kapryśni i niecierpliwi. Wiele firm od lat pracuje nad rozwiązaniami w tym zakresie, sądzę jednak, że narzędzia tego typu zaczną być stosowane na szerszą skalę. Oznacza to konieczność przetwarzania olbrzymich strumieni danych w czasie rzeczywistym, co przyczyni się do gwałtownego wzrostu popularności takich technologii jak bazy danych pracujące w pamięci operacyjnej (in-memory) i pamięć masowa flash.

3. Oprogramowanie!

W ciągu mniej więcej ostatnich dziesięciu lat większość firm porzuciła pisanie oprogramowania. Działy informatyczne zapełniły się ekspertami w dziedzinie zarządzania infrastrukturą centrów przetwarzania danych i wdrażania systemów ERP. W ciągu najbliższej dekady niemal każda branża zostanie zdefiniowana na nowo właśnie przez oprogramowanie. Większa część tego oprogramowania pojawi się na urządzeniach mobilnych — i to nie tylko na smartfonach i tabletach, ale także w samochodach, silnikach samolotowych, butach do biegania i nas samych! Pomyślmy choćby o firmie Tesla. Jej produkt to coś więcej niż samochód elektryczny — to samochód sterowany programowo. Marka Tesla zrobiła z jazdą samochodem to, co Apple zrobiło z korzystaniem z telefonu komórkowego — samochód stał się platformą oprogramowania, na bazie której można wprowadzać kolejne innowacje. Przedsiębiorstwa, które takich nie tworzą, nie przetrwają długo na rynku. Ten trend nie ominie też naszej branży, czyli sektora infrastruktury dla centrów przetwarzania danych (w którym działa EMC). Macierze pamięci masowej, serwery, sieci i całe ośrodki obliczeniowe będą w przyszłości obsługiwane i zarządzane przez oprogramowanie inteligentne.

4.Zwinne tworzenie oprogramowania + pokolenie Y = nowa technologia IT

W najbliższej dekadzie transformacja biznesowa będzie stymulowana przez nowe, zróżnicowane oprogramowanie działające na urządzeniach mobilnych. Oprogramowanie to nie będzie jednak pisane tak jak 20 lat temu. Większość informatyków z mojego pokolenia — czyli ludzi po czterdziestce — w szkole uczyła się, że wprowadzanie zmian na późnym etapie cyklu tworzenia oprogramowania jest kosztowne. Musieliśmy więc wcześnie, z wyprzedzeniem, zamknąć listę wymagań i nie dopuszczać do zmian. Zmiany były czymś złym. Wielu z nas poświęciło dużą część swojej kariery zawodowej na pracę nad projektami, które trwały całymi latami, a w efekcie przyniosły nie to, co trzeba — na tym polega magia tworzenia oprogramowania w modelu kaskadowym.

Jeśli ma nadejść transformacja biznesowa, będzie za nią stał obszar biznesowy, w który często włączeni będą informatycy (programiści). Tworzenie oprogramowania będzie procesem iteracyjnym, w którym wykorzystywane będą techniki zwinne, a określone początkowo priorytety prac będą zmieniać się co kilka tygodni w oparciu o sprzężenie zwrotne z użytkownikami biznesowymi. Mówimy tu o nowym modelu IT, który zapewnia niemal natychmiastową satysfakcję — to idealny model dla wchodzącego na rynek pracy pokolenia Y. Rok 2015 może być początkiem decentralizacji środowiska IT — same operacje informatyczne pozostaną scentralizowane, lecz tworzenie oprogramowania zacznie przechodzić do odpowiednich jednostek biznesowych.

5. Wykłady do lamusa

Rok 2015 otworzy nową erę w edukacji. Będziemy świadkami początku końca wykładów. Tak, wykłady prowadzone przez profesorów jako forma nauczania to przeżytek. Testy przeprowadzone na czołowych uczelniach dowodzą, że podczas 40-minutowego wykładu przeciętny student koncentruje się na treści przez ok. 7 minut. Gdy wykład trwa 60 minut, skupienie studentów jest jeszcze słabsze! Na uczelniach, w których wykłady przeniesiono do Internetu, liczba egzaminów poprawkowych spadła z niemal 50% do wskaźników na jednocyfrowym poziomie. A to nie jedyna dobra wiadomość — przeniesienie zawartości do trybu online nadaje treściom edukacyjnym zasięg globalny. Wyobraźmy sobie świat, w którym wszyscy mają dostęp do tych samych materiałów, z których nauczają najbardziej prestiżowe uniwersytety! Następnym razem, gdy zobaczymy nasze dzieci przeglądające stronę internetową Akademii Kahna (która udostępnia wykłady w formie klipów w serwisie YouTube), warto sobie uświadomić, że właśnie oglądamy przyszłość edukacji w praktyce.

Jeremy Burton, prezes firmy EMC, odpowiedzialny za dział nowych produktów i marketingu

PODZIEL SIĘ

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ