Oprogramowanie przejmuje inicjatywę

0

IT Focus rozmawia z Piotrem Fąderskim, country managerem VMware Polska, o konkurencji, nowych produktach i trendach na rynku wirtualizacji.

Wojciech Urbanek. Jak radzi sobie VMware w warunkach niestabilnej koniunktury gospodarczej w Polsce?

Piotr Fąderski. Dla nas sytuacja w Polsce jest stabilna, ponieważ oferujemy specyficzne rozwiązania. Są to produkty, które pozwalają uzyskać duże oszczędności. Dlatego zarówno w czasach koniunktury, jak i spowolnienia gospodarczego klienci zwracają się do nas o pomoc. Ponadto do firm dociera idea przedsiębiorstwa zdefiniowanego programowo. VMware korzysta z doświadczeń w zakresie wirtualizacji serwerów, przenosząc wiedzę i umiejętności do sfery sieciowej oraz macierzy dyskowych.

W przypadku wirtualizacji serwerów byliście bardzo długo jednym graczem na rynku. Natomiast na rynku sieciowym rządzi i dzieli Cisco. To zupełnie inna sytuacja, dużo trudniejsza dla VMware.
Piotr Fąderski. Cisco jest szanowanym przez nas partnerem. Niemniej nasza idea sprowadza się do oddzielenia warstwy oprogramowania od sprzętu. To stwarza ogromne możliwości dla klientów. Nie ma znaczenia czy pracujący w firmie hardware pochodzi od jednego czy kilku producentów. Wszystko definiuje oprogramowanie. To prawda, że rozpoczynając proces wirtualizacji serwerów byliśmy sami na rynku, ale to nas bardzo wzmocniło, zebraliśmy mnóstwo doświadczeń. W rezultacie wszystkie nasze produkty są stabilne. Jakość produktów VMware przenosi się na kolejne komponenty. Klienci doceniają ten fakt, wdrażając nasze rozwiązania.

Chcecie też walczyć na rynku pamięci masowych. Najnowszą bronią ma być Virtual SAN. Jak oceniają produkt partnerzy, którzy mieli okazję sprawdzić wersję beta systemu.
Piotr Fąderski. Virtual SAN to fenomenalny produkt, funkcjonalny i bardzo łatwy w instalacji. Oczywiście producenci macierzy mają własne, podobne rozwiązania, ale my całkowicie się od nich odcinamy. Zadaniem Virtual SAN jest sprawne zarządzanie pamięciami masowymi z poziomu oprogramowania. System został dobrze oceniony przez naszych partnerów. Z naszych badań wynika, iż 95 procent resellerów było zadowolonych z wersji beta Virtual SAN. Produkt znajduje się już w komercyjnej sprzedaży, zaś w nieodległej przyszłości zamierzamy go promować.
W czasie tegorocznego EMC World wiodącym tematem była działalność federacji tworzonej przez EMC, Pivotal i VMware. Jak odnajduje się w tej federacji VMware.
Piotr Fąderski. Oczywiście federacja funkcjonuje, blisko współpracujemy ze sobą również w Polsce. Tego typu współdziałanie daje synergię. Niemniej w przypadku rozwiązań sprzętowych dajemy klientom wybór. Nie zmuszamy ich do zakupu macierzy dyskowych EMC. Chętnie doradzamy, starając się znaleźć rozwiązanie idealnie pasujące do klienta.
Joe Tucci porównał to do restauracji, gdzie gość otrzymuje menu zawierające wiele pozycji.
Piotr Fąderski. To dobry przykład. Wiadomo, że niektóre dania pasują do siebie doskonale, inne nieco gorzej. Niemniej pozostawiamy przyjemność pieszczenia kubków smakowych klientom.
Wchodzicie na nowe obszary, ale musicie bronić pozycji lidera na rynku wirtualizacji serwerów. Czy czujecie na plecach oddech Microsoftu?
Piotr Fąderski. VMware ma wyraźną przewagę nad Microsoftem, zwłaszcza w dużych przedsiębiorstwach i środowiskach produkcyjnych. To obszary, gdzie wiedziemy zdecydowany prym. Oczywiście, jeśli porówna się wielkość obu firmy i ilość pieniędzy wydawanych na marketing, lepiej wypada Microsoft. Ale my dostarczamy rozwiązania, które działają u klienta, a nie tylko podczas prezentacji.
A czy obawiacie się rozwiązań typu open source, z których coraz częściej korzystają providerzy?
Piotr Fąderski. Takie firmy jak VMmare tworzą oprogramowanie gotowe do działania. Przeznaczamy ogromne środki, żeby działało ono perfekcyjnie. Programy typu open source są z definicji darmowe, ale nie może zapominać o dodatkowych kosztach związanych z przystosowaniem ich do określonego klienta. Wiąże się to z pracą ludzką, która nie jest w tym przypadku tania. Używanie rozwiązań open source wiąże się też z dużym ryzykiem, na które nie mogą sobie pozwolić duże organizacje. Nie bez znaczenia, jest też fakt, iż nasze produkty są cyklicznie uaktualnienie, wzbogacamy je o nowe możliwości. Aktualizacja oprogramowania VMware przeprowadzana jest automatycznie.
W ostatnim czasie coraz głośniej mówi się o usłudze desktop as a service. Czy to oznacza, że wirtualizacja desktopów nigdy nie wejdzie do głównego nurtu IT?
Piotr Fąderski. W bieżącym roku widzimy bardzo duże zainteresowanie wirtualizacją desktopu, zrealizowaliśmy już wiele projektów. Wśród nich znajdują się wdrożenia obejmujące kilka tysięcy wirtualnych desktopów. Wszystko wskazuje na to, że końcówka tego roku i początek 2015 roku będą również bardzo owocne. Desktop as a service wypełnia pewną lukę. Istnieje grupa klientów potrzebujących tego typu usług. To dobrze, że mają wolność wyboru. Warto także zaznaczyć, że w przypadku VDI czy Desktop as a service użytkownik korzysta z komputera PC oraz urządzeń przenośnych. Coraz więcej osób pracuje poza biurem, Ci pracownicy potrzebują narzędzi do wprowadzania danych do systemu, a także łatwego i szybkiego dostępu do zasobów organizacji.

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ