Chmura jednak daje pracę

0

W czasach rewolucji przemysłowej obawiano się, że wprowadzenie maszyn spowoduje masowe bezrobocie. Dziś, w czasach chmury obliczeniowej, podobne obawy wracają. Niesłusznie, bo miejsc pracy dla „chmurowych” specjalistów jest więcej niż dla kucharzy. Co więcej, korzyści z rozwoju chmury odczuwają nie tylko informatycy.

W międzynarodowym serwisie www.indeed.com pula ofert pracy dla inżynierów chmury obliczeniowej wynosi obecnie ponad 29 tys., przewyższając, np. liczbę wakatów dla doradców finansowych czy specjalistów HR. Nie inaczej jest w Polsce. W jednym z najpopularniejszych serwisów publikujących oferty pracy, wpisanie w okno wyszukiwarki frazy „cloud computing” prowadzi do ponad 100 wyników. To więcej niż w przypadku inżyniera aplikacji czy specjalisty CRM, nie mówiąc o kucharzu czy dziennikarzu. Ale nie ma w tym nic dziwnego, już przed trzema laty szacowano, że cloud computing stworzy 14 milionów miejsc pracy na całym świecie, w tym 2,5 miliona w państwach członkowskich UE. Powód? Zapotrzebowanie na usługi chmurowe nieustannie rośnie. – Chmura oznacza wygodę, większe bezpieczeństwo i niskie koszty. Nie trzeba organizować skomplikowanych szkoleń, kupować sprzętu czy oprogramowania na własność. Atutem chmury jest też duża elastyczność umożliwiająca szybkie wdrażanie zmian i wprowadzanie innowacji przy zachowaniu ciągłości działania. Rosnące zapotrzebowanie na usługi cloud computingu, czyli wirtualizacja świata informatyki, jest konsekwencją digitalizacji biznesu. Ten coraz bardziej zmierza ku wykorzystaniu Big Data – analityki dużych zbiorów danych – tłumaczy Robert Zaklika, wiceprezes zarządu ATM S.A., operatora największego centrum danych w Polsce, działającego pod marką Atman.

Według Gartnera wydatki związane z migracją firm do chmury wyniosą do 2020 r. 216 mld dolarów. Potrzebne są więc specjalistyczne kompetencje, zwłaszcza że w chmurze udostępnia się dziś także te rozwiązania, które do niedawna były postrzegane jako stacjonarne. Przykładem mogą być choćby systemy wspierające zarządzanie firmą. – Rozwiązania IT muszą dzisiaj wchodzić w interakcje z całym ekosystemem, w którym znajdują się portale społecznościowe, platformy sprzedażowe i inne zewnętrzne aplikacje. Większość z tych narzędzi funkcjonuje już dzisiaj w środowisku chmurowym, co wymusza na dostawcach systemów takich, jak ERP czy nawet CRM, dostosowanie swoich rozwiązań do tego modelu – tłumaczy Andrzej Morawski, wiceprezes zarządu firmy BPSC.

Praca czeka na człowieka
Największymi pracodawcami poszukującymi specjalistów od chmury obliczeniowej są Amazon, EMC i VMWare oferujących kilka tysięcy wakatów. Profesjonalistów IT poszukują również centra danych będące podmiotem chmurowej transformacji firm. Jak wynika z analiz AT Kearney, w tym roku liczba wakatów w branży data center sięgnie 156 tys. W 2020 r. ma sięgnąć już ponad pół miliona. Ponad 300 tys. pracowników będzie potrzebnych w samej Europie. – Wirtualizacja danych nie oznacza wcale, że mogą być one pozostawione bez opieki – wręcz przeciwnie. Wdrażanie chmury wiąże się nie tylko z potrzebą pozyskania nowych kompetencji, ale też wymusza inne podejście do rozwiązywania problemów. Coraz mniej specjalistów jest dostępnych na rynku, stąd dużym wyzwaniem jest kształcenie nowych kadr nie tylko przez system szkolnictwa , ale również przez przedsiębiorstwa – zwraca uwagę Robert Zaklika z Atmana.

Beneficjentami chmury wbrew pozorom nie są tylko pracownicy IT. Jak wynika z raportu IDC „Cloud Computing Role in Job Creation”, dzięki wdrażaniu rozwiązań chmurowych na przestrzeni minionych kilku lat przedsiębiorstwa co roku zwiększały swoje przychody o 1,1 biliona dolarów. Efekt? Dysponując większymi budżetami, więcej inwestowały i systematycznie zwiększały zatrudnienie. Dotyczy to zarówno dużych przedsiębiorstw, jak i firm z sektora MŚP. Sięgnijmy po konkretne liczby: w 2012 roku na całym świecie chmura wygenerowała 3,1 miliona miejsc pracy w dużych firmach i 3,6 mln w mniejszych. Dwa lata później liczba nowych miejsc pracy stworzonych w efekcie rozwoju cloud computingu wyniosła odpowiednio 5,1 i 6,1 mln. Nie koniec na tym, statystyki wciąż rosną. W ubiegłym roku w sektorze MŚP w związku z chmurową rewolucją przybyło 7,5 mln miejsc pracy, a w korporacjach zatrudniających powyżej 500 pracowników nawet 6,3 mln. Najwięcej, bo blisko 2,5 mln osób znalazło pracę w sektorze mediów i komunikacji, 1,4 mln osób zostało zatrudnionych w bankowości, a 1,3 mln w produkcji dyskretnej. Chmura stworzyła też nowe miejsca pracy w administracji (ponad pół miliona), edukacji (ponad 700 tys.), handlu (ponad 600 tys.) czy służbie zdrowia (ponad 350 tys.).

W zwiększeniu zatrudnienia dużą rolę odgrywają start-upy. Według analizy Deloitte, do 2023 r. mają one przynieść tylko Polsce ponad 2,2 mld złotych i zagwarantować zatrudnienie ponad 50 tysiącom osób. Dobrym przykładem może być warszawska spółka Cloud Technologies, specjalizująca się w Big Data marketingu. Stworzyła ona największą hurtownię danych w chmurze o zachowaniach i preferencjach internautów w Europie Środkowo-Wschodniej. Jeszcze kilka lat temu firma zatrudniała zaledwie kilka osób. Obecnie należy do najszybciej rozwijających się firm technologicznych w tym rejonie Europy.

Efekt chmury
Wzrost zatrudnienia to jednak nie wszystko. Jak się okazuje, chmura poprawia także warunki pracy. W Stanach Zjednoczonych średnia wynagrodzeń oferowanych specjalistom cloud computingu oscyluje wokół kwoty 124 tys. dolarów. Dla porównania, w minionym roku ich średnie pensje kształtowały się na poziomie 90 tys. dolarów. Co ze zwolnieniami, których obawiano się ze względu na rozwój chmury? Pytani o to menadżerowie przyznali, że jedyne zmiany w zatrudnieniu pracowników polegały na oddelegowaniu ich z dotychczasowych stanowisk do pracy przy bardziej innowacyjnych projektach.

Efektem rozwoju cloud computingu jest również lepsze zarządzanie kapitałem ludzkim. Choć obecnie ciężko jeszcze mówić o prawdziwej rewolucji w tej materii, to według respondentów badania Global HR Transformation Survey KPMG, aż 42% specjalistów HR zamierza zamienić dotychczas wykorzystywany, stacjonarny system HR, na narzędzie działające w modelu chmurowym. Tę tendencję widać także na polskim rynku. – Coraz większa liczba naszych klientów wybiera model współpracy oparty na SaaS. Należy tutaj wspomnieć choćby o jednej z największych polskich firm z branży oświetleniowej, czyli Kanlux, który wdrożył nasze rozwiązanie wspierające zarządzanie kapitałem ludzkim w modelu chmurowym. Takie decyzje podyktowane są głównie elastycznością zarówno w kwestii dostępności, jak i w kwestii możliwych sposobów rozliczeń. Nie bez znaczenia pozostaje tutaj również kwestia bezpieczeństwa i stabilności danych, które w takim przypadku zapewniają profesjonalne CPD – tłumaczy Błażej Migoń, Dyrektor ds. Rozwoju Systemów HR w BPSC SA.

Z danych Komisji Europejskiej wynika, że wykorzystując w pełni możliwości chmury obliczeniowej, można stworzyć 2,5 mln nowych miejsc pracy w Europie i zwiększyć PKB UE o 1 proc. rocznie do 2020 roku.

PODZIEL SIĘ

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ