Microsoft już od dłuższego czasu wspominał App-V w wersji przeznaczonej do zastosowania w środowisku serwerowym. Jednak funkcjonalność produktu, a także plany dotyczące jego rozwoju były owiane głęboką tajemnicą. W końcu firma z Redmond postanowiła odkryć przynajmniej część kart.
Podczas konferencji Microsoft Management Summit, odbywającej w Las Vegas, firma zaprezentowała niektóre możliwości App-V. Prawdopodobnie będzie to pierwszy produkt na rynku, pozwalający na oddzielenie komponentów aplikacji serwerowej od systemu operacyjnego. Microsoft najwyraźniej zamierza otworzyć nowy front i w ten sposób zaskoczyć lidera rynku wirtualizacji – VMware.
App-V jest technologią wirtualizacji aplikacji serwera i nie może być bezpośrednio porównywana z wirtualizacją sprzętową, którą wykorzystuje VMware ESX. Niemniej, strategia Microsoftu najwyraźniej opiera się na przesunięciu rywalizacji od hypervisorów w kierunku wirtualizacji aplikacji serwera. I nie tylko dlatego, że Hyper–V pozostaje w tyle za VMware ESX pod względem udziału w rynku. Trudno też przypuszczać, aby Microsoft stracił wiary we własne siły i pogodził się z tym, że nie doścignie VMware. Główną przyczyną jest obawa, że któryś z hypervisorów może przejąć całkowitą kontrolę nad strukturą danych systemu operacyjnego. Z punktu widzenia producenta systemu operacyjnego taki scenariusz byłby niepożądany.
Jak na razie Microsoft nie ma innego wyjścia, niż konkurować w segmencie sprzętowej wirtualizacji, ale w dłuższej perspektywie czasu jest zainteresowany stworzeniem jak najbardziej efektywnego systemu operacyjnego. To może ograniczyć do minimum potrzebę stosowania wirtualizacji sprzętowej.
Microsoft będzie podążać w kierunku App-V, zarówno w wersji klienckiej, jak i tej dedykowanej dla środowiska serwerowego. Wszystko wskazuje na to, że przeznaczy na ich rozwój znacznie większe środki aniżeli w przypadku Hyper-V.
