Seagate: Dyski SSD – tak, ale…

0

Rozmowa z Wojciechem Łastowieckim, odpowiedzialnym za sprzedaż produktów firmy Seagate w regionie Europy Wschodniej

Storagefocus: Wielu analityków twierdzi, że wkrótce w ogóle nie będzie twardych dysków bądź ich wykorzystanie będzie mocno ograniczone. Prawie wszędzie widać korzyści płynące z wykorzystania dysków SSD, często nawet przy ich wysokiej, chociaż coraz bardziej malejącej cenie. Tymczasem Seagate wciąż niewiele mówi na temat dysków SSD w swojej ofercie. Skąd to milczenie?

Wojciech Łastowiecki, Seagate

Wojciech Łastowiecki: Wszystko zależy od tego, jak zinterpretujemy słowo „wkrótce”. Za 2-3 lata na pewno sprzedaż dysków SSD nie zyska przewagi nad twardymi dyskami. Za 10-15 lat – być może tak, chociaż ja bym jeszcze do trumny pamięci rotujących nie wrzucał i to z wielu powodów. Przede wszystkim wciąż mamy gigantyczną różnicę w cenie za jednostkę pojemności. Trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że ceny, które dziś trzeba zapłacić za dyski SSD, wciąż generują straty u ich producentów. O ile wiem, żaden z producentów dysków SSD nie zarobił jeszcze na nich, uwzględniając koszty badań i rozwoju. Tak więc w tej chwili jesteśmy świadkami kreowania przez producentów rynku na dyski SSD, a jaka będzie ich przyszłość, to się jeszcze okaże. Niemniej cena dysków SSD na pewno będzie spadać, i to z pewnością będzie spadać szybciej niż cena rotujących twardych dysków, które w tej chwili są bardzo, bardzo tanie.

Storagefocus: Ale czy cena jest jedynym problemem, który obecnie widzicie w dyskach SSD?

Wojciech Łastowiecki: Oczywiście nie, poza ceną jest jeszcze kilka innych aspektów. Dyski SSD wciąż są niewystarczająco zestandaryzowane. Dotyczy to m.in. wewnętrznej budowy napędów, badania wydajności dysków, poboru prądu i wielu innych. Jedyną pewną rzeczą jest interfejs, zresztą zapożyczony od tradycyjnych twardych dysków. A w tych wszystko jest jasne od lat – jeżeli mówimy o prędkości zapisu, to jest ona rozumiana przez wszystkich w ten sam sposób. Natomiast w dyskach SSD tę informację trzeba uzupełnić o wiele innych czynników, jako że producenci dysków SSD opisują ją na swój własny sposób – z tego powodu często różnice w poszczególnych parametrach u różnych producentów dysków SSD są kilkukrotne, bo są inaczej liczone. To jest oczywiście kwestia czasu i problem zostanie rozwiązany, mam nadzieję, że nastąpi to w miarę szybko.

Storagefocus: Ale jednak niedługo sami wprowadzicie dyski SSD do oferty? Przez kilka lat Seagate nabierał wody w usta w tym zakresie, dopiero rok temu ujawniono m.in., że Seagate zaprezentuje dysk łączący obie popularne dziś metody zapisu – SLC i MLC pod nazwą SMLC…

Wojciech Łastowiecki: Tak, mimo że dziś z dyskami SSD związanych jest wiele problemów, to ich jasna przyszłość jest pewna i chcemy być obecni na tym rynku. Program Seagate dotyczący SSD realizowany jest zgodnie z planem. W tym momencie nasze dyski SSD są używane i testowane przez wybranych, dużych producentów, natomiast do kanału dystrybucyjnego powinny trafić w ciągu kilku miesięcy. Pierwszy dysk SSD w portfolio Seagate przeznaczony jest do wykorzystania w serwerach i wyposażony jest w interfejs Serial ATA. Pracujemy również nad kolejnymi rozwiązaniami, które będą wyposażone w różne interfejsy i będą oferować odpowiednią wydajność, tak, aby w pełni odpowiadać na wymagania rynku enterprise.

Storagefocus: Czy zatem w tym zakresie chcecie konkurować z firmą STEC, która obecnie jest liderem dostaw dysków SSD do rynku enterprise i macierzy dyskowych wysokiej klasy? Ta firma oferuje dyski SSD z interfejsem Fibre Channel, a większość producentów macierzy mówi, że dyski mniej wydajne, z interfejsem SATA zdecydowanie nie nadają się do macierzy dyskowych w celu zbudowania z nich tzw. warstwy zero…

Wojciech Łastowiecki: Nasze dyski SSD już od dłuższego czasu są w fazie testów, w ramach których współpracują z nami aktywnie także producenci macierzy dyskowych. Tak więc ta opisana sytuacja może niedługo ulec zmianie. Nasi klienci zgłaszali też potrzebę zastosowania dysków SSD w macierzach dyskowych klasy średniej, gdzie nie ma możliwości instalacji dysków rotujących Fibre Channel. Dzięki temu w macierzach dla dysków Serial ATA będzie można stworzyć grupę szybkich dysków SSD do przechowywania danych dla najbardziej wymagających aplikacji.

Storagefocus: Jak słyszeliśmy przed chwilą, Seagate, jak i wiele innych firm, często powołuje się na potrzeby konsumentów. Czy trwający obecnie wyścig pojemności jest także odpowiedzią na te potrzeby? Dla prywatnego użytkownika lub w firmowym komputerze zapełnienie dysku o pojemności 2 TB jest nie lada wyzwaniem… Czy w związku z tym można spodziewać się, że ten wyścig na pojemności między producentami trochę wyhamuje, bo w tej chwili przestaje on mieć sens? Może warto skupić się nad zwiększeniem wydajności takiego napędu, aby można było szybciej przeszukać dysk w celu odnalezienia konkretnych danych?

Wojciech Łastowiecki: Rzeczywiście, przeprowadzono badania wśród użytkowników notebooków, z których wynikło, że średnia wykorzystywana pojemność dysku to 70 GB. Ale ten nasz wyścig nie polega tylko na zwiększaniu pojemności. Trzeba spojrzeć na inne parametry dysku, które także są poprawiane. Paradoksalnie, to jest powód, dla którego nie sądzę, żeby ten wyścig się zakończył. Przykładem może być dysk o pojemności 2 TB, który – dzięki zwiększeniu gęstości zapisu – my zbudowaliśmy z wykorzystaniem czterech talerzy, a część naszej konkurencji – z sześciu talerzy. Wiadomo, że ich dysk będzie pobierał więcej prądu, wydłuży się czas dostępu do danych, będzie się także bardziej grzał i będzie fizycznie większy. Tak więc w tym przypadku celem tego wyścigu było nie tylko zwiększenie pojemności dysku, ale także poprawienie innych parametrów. Idąc drogą konkurencji, my moglibyśmy już dziś zbudować dysk z sześciu talerzy po 500 GB, z których korzystamy w naszym napędzie 2 TB i mielibyśmy gotowy dysk o pojemności 3 TB.

Storagefocus: Jaka jest podaż i popyt na zaawansowane modele dysków Seagate’a na polskim rynku? Czy dyski z interfejsami Serial Attached SCSI lub Fibre Channel resellerzy i integratorzy mogą kupić u polskich dystrybutorów, czy też są one dostępne tylko w kanale OEM u producentów macierzy dyskowych?

Wojciech Łastowiecki: Polski kanał dystrybucyjny bardzo dobrze radzi sobie z tymi zaawansowanymi dyskami, chociaż nie jest to statystycznie normalna sytuacja w skali świata. W Polsce wciąż wielu integratorów samodzielnie składa serwery czy proste macierze dyskowe, gdzie instalowane są nasze dyski z najbardziej wydajnych linii. Dyski Serial Attached SCSI i zaawansowane modele dysków Serial ATA są w stałej ofercie naszych dystrybutorów i leżą w magazynach, z napędami Fibre Channel może być trochę trudniej, ale także nasi dystrybutorzy mogą je sprzedawać.

Storagefocus: Seagate parę lat temu rozszerzył swoją ofertę o modele dysków zewnętrznych. To niewątpliwie bardzo dobra forma promocji marki, jak i zwiększenia sprzedaży samych napędów dyskowych, ale konkurencja na tym polu jest kilkukrotnie większa. Jak z perspektywy czasu oceniacie ten ruch?

Wojciech Łastowiecki: W skali całej naszej sprzedaży dyski zewnętrzne stanowią zdecydowaną mniejszość. Ale to może się zmienić. Sprzedaż dysków 3,5-calowych przez długie lata rosła i właśnie ten proces się zakończył. Sprzedaż dysków 2,5-calowych wciąż rośnie zdecydowanie, natomiast wzrost sprzedaży dysków zewnętrznych sięga kilkudziesięciu, a nawet stu procent rocznie. W skali europejskiej, spośród wszystkich dysków, sprzedaż tych zewnętrznych osiąga ok. 20%, w Polsce – ok. 10%. W tej dziedzinie jednak bardzo szybko doganiamy Europę, więc ten podział będzie zmieniał się dynamicznie.

Poszerzenie oferty o dyski zewnętrzne oceniamy zdecydowanie pozytywnie. Są bardzo dobrze odbierane przez konsumentów. Świetnie się sprzedają, generując satysfakcjonujące marże sprzedażowe u naszych partnerów. Gama tych produktów bardzo dynamicznie się rozszerza. Ogromną popularnością cieszy się kolejna generacja dysków z rodziny FreeAgent Desk (3,5″) oraz FreeAgent Go (2,5″). Niedawno wprowadziliśmy nową rodzinę wielodyskowych urządzeń typu NAS – BlackArmor. Mamy również w ofercie bardzo ciekawe produkty, które w zasadzie dyskami nie są (współpracują z dyskami), jak na przykład multimedialny odtwarzacz HD FreeAgent Theater+ oraz adapter sieciowy FreeAgent DockStar.

Rozmawiał Krzysztof Jakubik

PODZIEL SIĘ

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ