Iomega: Liczymy na NAS

0

Rozmowa z Robertem Grzybem, dyrektorem polskiego oddziału firmy Iomega

Storagefocus: W sierpniu powstało oficjalne polskie biuro firmy Iomega, „przyklejone” do warszawskiego biura firmy EMC, która jest właścicielem Iomega. Co w praktyce oznacza założenie polskiego oddziału?

Robert Grzyb, Iomega

Robert Grzyb: Polskie przedstawicielstwo firmy Iomega, które mam zaszczyt prowadzić, bierze na siebie pełną odpowiedzialność za polski rynek, a więc za budowę polskiego kanału sprzedaży (co jest w tym momencie naszym najważniejszym zadaniem), poprzez wsparcie techniczne dla nowych i aktualnych partnerów, po pozostałe działania zmierzające do rozwinięcia współpracy z partnerami i klientami. Oczywiście, w miarę rozwoju wielkość naszego oddziału powiększy się, natomiast w tej chwili jest to jednoosobowa reprezentacja.

Storagefocus: Czy to oznacza, że od tej pory wszyscy użytkownicy produktów Iomega powinni kontaktować się bezpośrednio z panem?

Robert Grzyb: Jeśli chodzi o wsparcie techniczne, to pytania powinny być kierowane w pierwszej kolejności do resellerów i dystrybutorów, natomiast gdyby pojawiły się pytania, przy których konieczna okaże się moja pomoc, zawsze służę radą, ewentualnie kontaktem do naszych centrów wsparcia.

Storagefocus: W jakim tempie będzie rozwijał się ten oddział?

Robert Grzyb: Trudno określić tempo tego rozwoju, ale jestem przekonany, że jesteśmy u progu pewnej rewolucji storage’owej na polskim rynku. W skali Europy widać, jak bardzo rozwijamy się w tym zakresie, tworzymy coraz więcej cyfrowych treści, które trzeba przechowywać i zabezpieczać. Na razie czekamy na rozwój wydarzeń, w tej chwili nie planujemy zatrudnień, ale oczywiście ich nie wykluczamy. Dążymy natomiast do tego, aby polscy klienci mogli otrzymywać jak najwięcej informacji w języku polskim. W przygotowaniu są polskie materiały informacyjne (w tym foldery opisujące całe portfolio produktowe), w przyszłości wdrożymy także polską stronę internetową, opisującą dość szczegółowo wszystkie zagadnienia związane z firmą i produktami.

Storagefocus: Iomega w Polsce ma teraz trzech dystrybutorów: firma S4E jest od wielu lat dystrybutorem EMC, a więc specjalizuje się w dużych systemach; AB od kilkunastu lat jest dystrybutorem, do którego oferty produkty Iomega wpisują się najlepiej; o firmie iSource chyba słyszało niewiele osób… Skąd taka konstelacja dystrybutorów i czy jest to docelowy układ kanału dystrybucyjnego?

Robert Grzyb: Na razie nie przewiduję zmian w kanale dystrybucyjnym, obecny układ wskazuje na pewien podział kompetencji. Naszym najpopularniejszym produktem są zewnętrzne twarde dyski i tutaj będziemy polegać głównie na dystrybucji poprzez AB. S4E jest autoryzowanym dystrybutorem EMC i ma bardzo duże kompetencje w zakresie rozwiązań B2B, a więc jest dla nas bardzo istotnym partnerem do sprzedaży naszych serwerów NAS. Natomiast firma iSource jest autoryzowanym dystrybutorem produktów marki Apple na naszym rynku – współpraca z nią wynika w części z tego, że w naszej ofercie mamy wiele rozwiązań przeznaczonych do współpracy z komputerami Apple. Chciałbym jednak podkreślić, że wszyscy dystrybutorzy oferują pełna gamę produktów Iomega, i co ważne, są do tego przygotowani i technicznie, i merytorycznie.

Storagefocus: Porozmawiajmy chwilę o strategii produktowej. Iomega ma trzy grupy produktów: dyski przenośne, rozwiązania z wymiennymi nośnikami oraz serwery NAS. W której z tych grup pokładacie największe nadzieje?

Robert Grzyb: Bardzo liczymy na duże powodzenie serwerów NAS. W Polsce mocno rozwija się segment małych i średnich firm, a więc tym samym rośnie zapotrzebowanie na tego typu produkty. Na szczęście firmom nie trzeba już tłumaczyć, jakie znaczenie ma ochrona danych i jakie konsekwencje może ze sobą pociągnąć ich utrata. Ciekawe jest to, że w tej chwili czasami trudno jest nawet wyznaczyć podział pomiędzy klientami prywatnymi, a małymi firmami, bo ich potrzeby w zakresie ilości przechowywanych danych i metod ich zabezpieczania zbliżają się.

Storagefocus: Rzeczywiście, coraz częściej można zauważyć nawet, że osoby prywatne potrzebują znacznie więcej przestrzeni dyskowej na zdjęcia, filmy, muzykę itp. Ale cena takiego serwera, wynosząca kilka tysięcy złotych, wydaje się jeszcze chyba zbyt wysoka…

Robert Grzyb: Staramy się wprowadzać na rynek produkty, które mogą sprostać różnym oczekiwaniom nabywcy. W tej chwili w ofercie mamy nową macierz dyskową NAS z czterema dyskami, która w skali naszej oferty rzeczywiście jest najdroższym produktem, ale już w październiku zaoferujemy najnowszą wersję serwera NAS ix2-200d z dwoma dyskami, o łącznej pojemności 2 lub 4 TB – myślę, że wystarczająco dużo dla każdego użytkownika domowego.

Storagefocus: Iomega ma w swojej ofercie oprogramowanie do backupu firmy EMC – Retrospect. Czy jest ono tylko dołączane do produktów Iomega, czy też można je nabyć oddzielnie?

Robert Grzyb: Wszystkie nasze urządzenia są wyposażone w oprogramowanie EMC Retrospect, ale pracujmy również nad możliwością ich oddzielnej sprzedaży. Chciałbym jednak bardzo wyraźnie podkreślić, że nie zamierzamy konkurować na polskim rynku z EMC, a wręcz przeciwnie, nasze oferty idealnie uzupełniają się i tutaj współpraca z EMC układa bardzo dobrze. Współpracujemy także z firmami należącymi do EMC, przede wszystkim VMware, RSA i Mozy. Nasze serwery NAS wspierają wirtualizację wykonywaną przy pomocy oprogramowania VMware, szyfrowanie danych odbywa się z wykorzystaniem technologii RSA, a dodatkowo oprogramowanie Mozy Home umożliwia backup online najbardziej strategicznych danych.

Storagefocus: Czy jest wytyczona bardzo ścisła granica między ofertą Iomega i EMC, mówiąca na przykład, że macierze Iomega sięgną maksymalnie określonej liczby dysków, zaś EMC będzie sprzedawać tylko urządzenia powyżej tej liczby?

Robert Grzyb: Ilość dysków nie jest tutaj podstawowym kryterium, natomiast z pewnością ta granica jest wytyczona i raczej odnosi się do wielkości potencjalnego klienta i jego wymagań. W naszej ofercie mamy czterodyskowy serwer NAS dla firm przeznaczony do montażu w szafie przemysłowej, być może pojawi się także jego większa wersja, ale z pewnością stopniem zaawansowania i ceną nie będzie on konkurował z produktami oferowanymi przez EMC.

Rozmawiał Krzysztof Jakubik

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ