CTERA – siłą marki jest funkcjonalność

0

Rozmowa z Pawłem Premiczem z EPA Systemy.

Wojciech Urbanek: CTERA to jak na razie marka słabo znana na polskim rynku. Proszę ją przybliżyć naszym czytelnikom. Jakie są jej główny atuty.

Pawe___Premicz__EPA_Systemy__d.jpg

Paweł Premicz: CTERA Networks to firma izraelska, założona we współpracy i przez osoby powiązane z Check Point, która w tym przypadku jest gwarantem najwyższej jakości i bezpieczeństwa oferowanych produktów. CTERA jest relatywnie młodym przedsiębiorstwem ale z dużym potencjałem i zapleczem, czego dowodzą zaprezentowane do tej pory rozwiązania sieciowe oraz zrealizowane projekty dla dużych klientów (np. SWISS, SANTANDER).

Firma specjalizuje się w systemach do magazynowania i ochrony danych, dedykowanych dla małych oraz średnich firm, realizowanych za pośrednictwem platformy Cloud Attached Storage. To hybrydowe rozwiązanie składające się z usług tzw. „chmury” oraz montowanego po stronie klienta sprzętu do przechowywania danych. Platforma firmy CTERA dostarcza też infrastrukturę tzw. „chmury”, umożliwiając dostawcom i resellerom IT szybkie wdrożenie u swoich Klientów rozwiązań „cloud storage”, w tym lokalnego oraz zdalnego systemu kopii zapasowej i zabezpieczenia danych. Dodatkowo, technologie i produkty firmy CTERA wygrały ranking na najbardziej innowacyjny produkt informatyczny 2010 roku i zdobyły prestiżowy tytuł „Tech Innovator 2010”, przyznawany przez amerykański magazyn CRN.

WU: Wspomina Pan o różnych grupach klientów. Na której grupie najbardziej skupia się CTERA?

PP: W uproszczeniu – do szeroko rozumianego klienta biznesowego. CTERA stosuje podział rynku na dwa segmenty: jeden to dostawcy usług internetowych i operatorzy telekomunikacyjni, którzy świadczą usługi dla swoich klientów, drugi to przedsiębiorstwa poszukujące sprawdzonych rozwiązań do backupu i archiwizacji danych. Na tym polu CTERA ma do zaoferowania prawdziwie innowacyjne produkty, które wykraczają daleko poza możliwości typowych serwerów NAS. Dzięki temu, portfolio firmy jest na tyle unikatowe, że może być traktowane jako oddzielna kategoria. I tak tę markę należy pozycjonować.

WU: Które produkty są motorami napędowymi sprzedaży w Polsce?

PP: Siłą marki CTERA nie jest liczba produktów. Jest nią oferowana funkcjonalność, dostosowana – w zależności od modelu – do potrzeb i oczekiwań klienta oraz skali zastosowania. Cztery wersje rozwiązań doskonale wpisują się w zapotrzebowanie małych i średnich firm, oferując dużą niezawodność procesu archiwizacji danych. W zakresie dostępnego sprzętu, Polska nie różni się niczym od innych, światowych rynków, na których działa CTERA. Co do popularności poszczególnych modeli – ponieważ mniejszych firm liczebnie jest więcej, największy wolumen sprzedaży generują urządzenia dedykowane dla tego segmentu.

WU: Pomimo światowego kryzysu macierze dyskowe sprzedają się dobrze. Czym tłumaczyć ten swoisty fenomen?

PP: Ilość danych rośnie w dużym tempie, niezależnie od kryzysu. Co więcej, to właśnie kryzys napędza branżę „storage” − firmy koncentrują się na ekonomii przechowywania danych i zamiast dużych serwerów decydują się na bardziej przystępne cenowo, a czasem bardziej funkcjonalne, rozwiązania NAS. Tutaj zapewniają one znacznie lepszą relację ceny do możliwości. Koncentracja miejsc, gdzie przechowywane są dane, pozwala ponadto na znaczne oszczędności, zarówno w sferze ceny jednostkowej za 1GB, jak i kosztów utrzymania i serwisu w porównaniu do systemów rozproszonych.

WU: Czy kryzys na rynku dysków twardych wpłynął na sprzedaż systemów CTERA?

PP: Dyski twarde w bardzo nieznacznym stopniu wpływają na koszt systemu CTERA – porównując z otrzymywanymi korzyściami, wynikającymi ze specyfiki całego systemu, cena dysku twardego nie ma większego znaczenia. Dodatkowo, systemy CTERA pozwalają na stopniową rozbudowę pojemności, tak więc zakup urządzenia nie musi nieść za sobą od razu konieczności pełnego obsadzenia serwera dyskami.

WU: Czy wirtualizacja pamięci masowych to temat wyłącznie medialny, czy dostrzegacie zainteresowanie ze stronty klientów tym trendem?

PP: Wirtualizacja nie jest tylko hasłem – obecnie większość nabywanych dużych macierzy (8 dysków i więcej) pracuje w systemach wirtualizacji – w Polsce dominuje Hyper-V oraz VWware. Coraz więcej firm decyduje się na wirtualizację swoich zasobów – zmniejszają się koszty sprzętu, jego awaryjność, a co za tym idzie całkowite koszty utrzymania infrastruktury informatycznej. CTERA bez problemu zapewnia bezpieczeństwo danych dla takich systemów oraz dla stacji roboczych podłączonych do serwerów wirtualnych.

WU: Jakie trendy będą ogrywać najważniejszą rolę na rynku NAS w perspektywie najbliższych kilkunastu miesięcy.

PP: Próba wprowadzenia dodatkowych aplikacji, która − zdaniem producentów − zmieni standardowego NAS-a w typowy serwer. Już teraz liczba dostępnych aplikacji jest bardzo duża – np. Synology czy QNAP oferują kilkanaście oficjalnych aplikacji i setki w pełni wartościowych aplikacji stworzonych przez zewnętrzne firmy. Rosnąca wydajność jednostek centralnych, do niedawna będąca dużym ograniczeniem, pozwala na tworzenie coraz bardziej zaawansowanych aplikacji, coraz silniej zacierających granicę pomiędzy typowym serwerem a dyskiem sieciowym. Usługi udostępniania danych to obecnie tylko mała część funkcji wielu NAS-ów – wbudowany firewall, antywirus, serwer LDAP, Syslog to niewielka cześć z oferowanych możliwości.

Test systemu CTERA C400 >>

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ