Backup online – usługa dla każdego

0

Od paru lat wśród prywatnych użytkowników coraz większą popularnością cieszą się usługi backupu online, umożliwiające przechowywanie swoich plików w bezpiecznym centrum danych. Co dziś usługodawcy backupu online oferują swoim klientom? Na ile jest to bezpieczne, szybkie i proste w obsłudze rozwiązanie? Czy rzeczywiście backup online może okazać się tańszy, niż tradycyjne metody ochrony plików? Czy systemy backupu online nadają się także do chronienia danych firmowych? Zapraszamy do lektury przeglądu sześciu najpopularniejszych usług backupu online.

Backup online to dla wielu osób prywatnych i firm brakujące ogniwo przy tworzeniu spójnej polityki bezpieczeństwa danych (brzmi to dość dumnie w przypadku prywatnych użytkowników, ale tak – powinniśmy skrupulatnie przemyśleć w jaki sposób chronimy nasze dokumenty, zdjęcia i filmy). Potrafimy ochronić się przed wirusami i innymi zagrożeniami z Internetu, przed awarią twardego dysku (tradycyjny backup), coraz częściej w naszych domach pojawiają się małe macierze dyskowe skonfigurowane w RAID, ale wciąż brak jest ochrony przed katastrofami przykrymi, lecz zdarzającymi się – pożarem, zalaniem czy kradzieżą. Konieczność tego podejścia uświadomiły m.in. tegoroczne powodzie. Duże firmy radzą sobie z tymi zagrożeniami poprzez replikowanie swoich danych, a dzięki backupowi online mogą replikować dane do odległego, bezpiecznego centrum danych mogą teraz wszyscy.

Backupowa mitologia

Wokół usług backupu online narosło parę mitów. Pierwszym jest bezpieczeństwo danych – narażenie ich na nieuprawniony dostęp. W tej chwili wszyscy usługodawcy umożliwiają szyfrowanie plików jeszcze przed ich wysłaniem przez Internet (pliki są zaszyfrowane najczęściej 256-bitowym kluczem AES, a dodatkowo są przesyłane poprzez bezpieczny protokół SSL). Trudno zatem zakładać, że po stronie usługodawcy będzie siedział administrator i przeglądał treść naszych plików. Oczywiście, dostęp do plików osobie postronnej da znajomość naszego hasła, więc tego należy strzec jak oka w głowie (i stworzyć inne hasło niż to, z którego korzystamy przy innych usługach).

Drugim problemem, na który wskazują oponenci backupu online, jest prędkość działania tej usługi. Rzeczywiście, wykonanie pierwszego backupu, z reguły opiewającego na kilkanaście lub kilkadziesiąt gigabajtów, może potrwać nawet kilka dni i nocy. W naszym środowisku testowym pakiet o pojemności ok. 750 MB był przesyłany przez ok. dwie godziny. Później na serwery są przesyłane tylko nowe pliki i nowsze wersje istniejących dokumentów. Jeśli nie ma ich zbyt wiele, to nawet nie zauważymy, że w tle działa oprogramowanie do backupu online.

Natomiast w kontekście wykonania pierwszego backupu, niektórzy dostawcy tej usługi na Zachodzie proponowali wysłanie do nich nośnika zawierającego dane, które mają umieścić na serwerze w centrum danych, po czym byłyby realizowane tylko kopie przyrostowe. W Polsce na razie nikt nie oferuje takiej możliwości, przede wszystkim dlatego, że dla większości usług serwery znajdują się za granicą. Trzeba jednak przyznać, że wraz z rosnącą szybkością łączy internetowych i poprawianiem się ogólnej przepustowości infrastruktury internetowej, przesłanie przez Internet dużej ilości danych stanowi dziś coraz mniejszy problem.

Kolejnym argumentem, który przemawiał na niekorzyść tych usług, była ich cena. Dziś argument ten można zbić bardzo szybko – roczny abonament na konto o nielimitowanej pojemności można kupić za ok. 200 zł. To jest śmieszna kwota w porównaniu z innymi metodami ochrony (dodatkowe wymienne nośniki i licencje na oprogramowanie do backupu) bądź z kosztami odzyskania danych w profesjonalnym laboratorium w przypadku fizycznego uszkodzenia nośnika.

Co i jak backupować?

Można nakreślić wiele scenariuszy wykorzystania usług backupu online. Najpopularniejszym jest oczywiście backup danych, które zostały stworzone przez nas i są niepowtarzalne – dokumentów i zdjęć. W przypadku dokumentów bardzo wartościową funkcją jest możliwość przechowywania kilku starszych wersji tego samego dokumentu. Jeżeli wiadomości poczty elektronicznej przechowujemy na naszym twardym dysku, warto także zadbać o ochronę tych plików, ale trzeba zaznaczyć, że ze względu na objętość tych plików powinny być one kopiowane w momencie, gdy nie są w nich zapisywane żadne zmiany. Ponieważ wykonanie kopii pliku Outlook PST o objętości 1 GB zajmie parę godzin, raczej nie powinniśmy w tym czasie z niego korzystać – zagrożona jest tutaj spójność informacji w pliku.

Jeśli zdecydujemy się na ochronę danych firmowych, upewnijmy się, że robimy to zgodnie z prawem. Co prawda ryzyko ujawnienia treści tych danych jest minimalne, ale prawo zabrania przechowywania niektórych rodzajów danych na serwerach za granicami Polski. Tymczasem w przypadku usług backupu online korzystamy z chmury – nie wiemy gdzie fizycznie mogą się one znajdować.

Wciąż problematyczny może być backup dużych ilości danych multimedialnych – zdjęć i muzyki, o cyfrowych filmach nie wspominając. Problem oczywiście jest związany z przepustowością łączy. O ile koszt usługi o nielimitowanej pojemności nie jest już wysoki, to próba codziennego backupu kilku gigabajtów danych może spowodować, że praktycznie nie będziemy mogli korzystać z Internetu. Przy tym modelu, gdy danych jest bardzo dużo, wciąż raczej zalecamy tradycyjne metody backupu.

Co na rynku?

Obserwatorzy tego rynku twierdzą, że na świecie usługi backupu online świadczy już kilkaset firm. Model świadczenia takich usług „w chmurze” powoduje, że teoretycznie możemy korzystać z usług firm na całym świecie. Nie zawsze jest to jednak opłacalne – spośród firm działających globalnie warto zaufać tej o znanej marce i dobrej reputacji, warto też przyjrzeć się firmom lokalnym, chociażby z powodu możliwości uzyskania lokalnego wsparcia technicznego.

My do naszych testów wybraliśmy usługę trzech firm zagranicznych i trzech polskich. Wśród firm zagranicznych jest globalny lider tego rynku (firma Mozy), twórca oprogramowania antywirusowego (F-Secure) oraz autor wielu rozwiązań do antywirusowej ochrony i backupu danych (Symantec). Wśród polskich usług znalazły się trzy, które zdążyły już zaskarbić sobie zaufanie licznej rzeszy użytkowników – Auto-Backup, mSejf oraz TotalBackup.

Oferta rynku jednak dynamicznie się zmienia i warto ją obserwować. Co prawda, wybór jednego usługodawcy powoduje, że zwiążemy się z nim na dłużej (czas poświęcony na wysłanie danych, opłacony abonament itd.), ale trzeba obserwować parametry usług świadczonych przez naszego dostawcę i jego konkurencję. Tym bardziej, że korzystamy ze współdzielonej usługi – wystarczy, że zdecyduje się na to kolejnych kilka tysięcy osób, a za tym nie pójdzie rozbudowa infrastruktury usługodawcy. Wówczas może okazać się, że parametry wydajnościowe świadczonej nam usługi są dalekie od tych, które obserwowaliśmy podczas pierwszych testów.

Jak testowaliśmy?

Środowiskiem testowym do naszego przeglądu były maszyny wirtualne zbudowane w oprogramowaniu VMware Workstation 6.5 z systemem operacyjnym Windows 7 Enterprise. Oprogramowanie do usługi backupu online było instalowane w klonach maszyn wirtualnych, bez jakiegokolwiek dodatkowego oprogramowania, które mogłoby wpłynąć na spowolnienie jego pracy.

Dla każdej aplikacji był przygotowany taki sam pakiet danych do przesłania na serwery, składający się z dużej liczby plików (2357) o różnej wielkości (dokumenty, małe pliki muzyczne i wideo) – ich łączna pojemność wynosiła ok. 750 MB. Przepustowość łącza internetowego (pobieranie 8 Mb/s, wysyłanie 2 Mb/s) nie została wykorzystana w pełni przez żaden z testowanych przez nas pakietów.

Podczas testów obserwowaliśmy uzyskiwane transfery, ale także szybkość pracy samych aplikacji (ten aspekt okazał się krytyczny w przypadku rozwiązania firmy F-Secure). Próbowaliśmy także zmieniać parametry aplikacji, wykonywać kopie zmienionych przez nas plików (obserwując, czy została zachowana starsza wersja pliku) i odzyskiwać przechowywane na serwerze pliki. Z tymi podstawowymi funkcjami bez problemu radziły sobie wszystkie pakiety, niestety, gorzej było z bardziej zaawansowaną funkcjonalnością niektórych z nich.

Oto funkcje, na które zwracaliśmy szczególną uwagę:

  • system operacyjny – wszyscy oferują swoje usługi dla systemu Windows (od XP do 7), a cztery firmy także dla Mac OS X (tego systemu nie wspiera tylko mSejf i Auto-Backup); żaden z dostawców nie oferuje backupu online dla Linuksa;
  • dostęp do plików przez przeglądarkę – to dość ważna funkcja gdy chcemy szybko uzyskać dostęp do naszych danych; nie oferuje jej tylko Auto-Backup;
  • kompresja danych – umożliwia zmniejszenie objętości pliku, co jest korzystne zarówno dla transferu, jak też oszczędności miejsca na serwerze; funkcję tę oferuje tylko TotalBackup, pozostali twierdzą, że jej włączenie negatywnie wpłynęłoby na wydajność pracy aplikacji – w tym kontekście zastanawiające jest to, że wydajność pracy TotalBackup mieściła się w średniej;
  • szyfrowanie danych – to jest funkcja obowiązkowa i jest dostępna we wszystkich pakietach, najczęściej jest to szyfrowanie plików kluczem AES-256bit, chociaż Mozy oferuje szyfrowanie jeszcze mocniejszym kluczem Blowfish-448; F-Secure twierdzi, że to właśnie z powodu szyfrowania ich aplikacja działa tak wolno;
  • ograniczenie wykorzystania pasma – gdy nasze łącze internetowe nie jest zbyt szybkie, można wskazać aplikacji do backupu, z jaką maksymalną prędkością ma przesyłać dane na serwer; tę funkcję mają wszystkie aplikacje, ale nie wszędzie możliwe jest określenie konkretnej wartości transferu;
  • synchronizacja danych – w sytuacji, gdy z twardego dysku świadomie skasujemy plik, wciąż pozostaje on na naszym koncie backup online. Po takich większych porządkach stan na dysku i na koncie zdecydowanie się różni, warto zatem przeprowadzić synchronizację, która zwolni miejsce na serwerze, jak też pozwoli zapobiec bałaganowi, gdy przyjdzie konieczność odzyskania wszystkich plików; funkcję tę mają tylko pakiety F-Secure, Symantec i Mozy, nie oferują jej polscy usługodawcy;
  • wersjonowanie – w tradycyjnych systemach backupu często przechowuje się archiwalne, starsze wersje dokumentów, gdyby zaistniała konieczność dostępu do nich; funkcję tę uruchomiono także przy backupie online; w swojej podstawowej wersji oprogramowania nie oferuje jej mSejf (ma ona pojawić się w wersji Pro dostępnej już wkrótce).

Podsumowanie

Wszystkie testowane przez nas usługi spełniają swoje podstawowe zadanie, jakim jest ochrona naszych plików na zdalnym serwerze w profesjonalnym centrum danych. Robią to z różną prędkością i oferują różne funkcje, ale z pewnością wytrącają z ręki jeden podstawowy argument – z finansowego punktu widzenia nie jest to już usługa dostępna tylko dla wybranych, jeśli zależy nam na bezpieczeństwie naszych danych, skorzystanie z niej jest obligatoryjne.

Oto szczegółowe komentarze dotyczące poszczególnych usług:

  • Auto-Backup – ta usługa jest świadczona przez firmę Team Solutions, m.in. twórcę popularnego serwisu Chomikuj.pl. Firma pozycjonuje swoją usługę jako darmową, do której można dokupić pakiety uzupełniające. W rzeczywistości jednak warunki finansowe korzystania z niej są podobne do konkurencyjnych. Interfejs aplikacji Auto-Backup jest bardzo przejrzysty i czytelny. Niestety, nie ma możliwości dostępu do zarchiwizowanych plików poprzez przeglądarkę, brak też funkcji kompresowania i synchronizacji.
  • F-Secure Online Backup – interfejs aplikacji usługi na pierwszy rzut oka wydaje się być dość skomplikowany i mało czytelny, ale można się do niego przyzwyczaić. Niestety, praca aplikacji pozostawia wiele do życzenia, szybkość transferu jest porównywalna z rozwiązaniami konkurencyjnymi, ale sama aplikacja działa bardzo wolno. Problem występuje szczególnie wtedy, gdy na zdalny serwer kopiowanych jest wiele małych plików – przerwy między rozpoczęciem kopiowania kolejnych plików wahają się od jednej do nawet kilku sekund.
  • MozyHome – właścicielem usługi Mozy jest firma EMC, jeden z liderów rynku pamięci masowych. Sama usługa jest świadczona już od pięciu lat i doświadczenie to widać w jakości jej pracy – to zdecydowany zwycięzca naszego testu w niemal wszystkich kategoriach – brakuje mu tylko kompresji danych i interfejsu w języku polskim. Na uwagę zasługuje też fakt bardzo szybkiej i stabilnej pracy aplikacji MozyHome.
  • mSejf – Aplikacja pozwalająca na korzystanie z usługi mSejf jest tak prosta w obsłudze, że pierwsze odniesione wrażenie nakazuje myśleć, że pozbawiona jest jakichkolwiek bardziej zaawansowanych funkcjonalności. Trzeba jednak zastrzec, że wciąż znajduje się w fazie testów beta, które potrwają jeszcze przez całe wakacje, a w wersji finalnej mają pojawić się dodatkowe funkcjonalności, jak dostęp do plików poprzez przeglądarkę internetową czy możliwość przechowywania starszych wersji plików. Użytkownicy wkrótce otrzymają także biznesową wersję usługi.
  • Symantec Norton Online Backup – ta usługa bardzo nas rozczarowała. Firma, która przoduje na rynku tradycyjnego oprogramowania do backupu, przy systemie do backupu online po prostu poległa. Interfejs usługi jest nieczytelny, niespójny, a użytkownika atakują komunikaty o niezrozumiałej treści. Szkoda, bo szybkość działania usługi jest imponująca i dzięki temu parametrowi mogłaby zająć w naszym zestawieniu wysokie miejsce.
  • TotalBackup – Na obecność usługi TotalBackup w naszym teście zgodziliśmy się warunkowo. Usługodawca TotalBackup jest obecnie w fazie przekształcania i przemodelowywania tej usługi (już wkrótce będzie ona świadczona pod marką BitBank). Zdecydowaliśmy się jednak na przedstawienie tej aplikacji czytelnikom, ponieważ jest to jedyne rozwiązanie umożliwiające kompresję backupowanych plików, a dodatkowo nie wpływa negatywnie na wydajność aplikacji.

Zapraszamy do lektury szczegółowych opisów przedstawionych usług:

PODZIEL SIĘ

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ