Pełna koncentracja na rozwiązaniach sieciowych

0

Rozmowa z Kevinem Wenem, szefem D-Link (Europe) Ltd oraz z Romanem Napierałą, dyrektorem D-Link (Polska) sp. z o.o.

Netfocus: Jak wygląda aktualna sytuacja na rynku IT z perspektywy świata, Europy oraz Polski?

Kevin Wen: – Rok 2009 był bardzo ciekawy i wymagający dla całej branży. Na szczęście płynące z rynku sygnały wskazują na stabilizowanie się sytuacji. Spowolnienie gospodarcze w Europie Zachodniej miało inne przyczyny niż w Europie Wschodniej. Problemem firm zachodnich był głównie kryzys finansowy, czyli trudniejsze warunki prowadzenia biznesu oraz zmniejszenie popytu. W przypadku rynku polskiego (może poza eksportem) problemem było osłabienie polskiej waluty. Sprzęt IT produkowany za granicą stał się po prostu droższy, co wpłynęło na decyzje zakupowe oraz wyniki sprzedażowe producentów.

Jeśli chodzi o ogólne wyniki D-Linka, jesteśmy w fazie wzrostowej. Ogółem w Europie w III kwartale 2009 r. odnotowaliśmy dwucyfrowy wzrost obrotów. Na tle konkurencji D-Link radził sobie bardzo dobrze, zwiększając swój udział we wszystkich segmentach rynku sieciowego. Wierzymy, że uda nam się utrzymać tę tendencję. Ponadto przewidujemy, że w 2010 r. rynek zacznie odzyskiwać dawną formę, a szczególnie będzie to dotyczyć rynku polskiego.

Netfocus: Co pan sądzi o przejęciu firmy 3Com przez HP? Jak zmieniło to sytuację na rynku rozwiązań sieciowych?

Kevin Wen: – To rzeczywiście jest wiadomość roku, dobra dla dostawców kompleksowych rozwiązań IT, dostawców sprzętu sieciowego, a ostatecznie – dla klientów.

Nasza firma skorzysta na tym przejęciu z kilku powodów. D-Link koncentruje się na rozwoju i produkcji urządzeń sieciowych, które są wykorzystywane jako elementy szerszych rozwiązań teleinformatycznych. Podobny profil niezależnego dostawcy urządzeń sieciowych miał 3Com. Przejęcie 3Com przez HP oznacza jednego konkurenta na rynku mniej.

D-Link jest w tej chwili jedynym dostawcą, który w pełni koncentruje się na rozwiązaniach sieciowych i zachowuje pozycję neutralną, co zwiększa naszą atrakcyjność jako partnera dla konkurujących ze sobą w różnych obszarach gigantów. Dlatego np. w Europie podejmujemy współpracę partnerską z firmą Dell, która nie może nawiązać takiej współpracy z HP czy Cisco, ponieważ firmy te konkurują ze sobą na rynku rozwiązań dla centrów danych oraz w wielu innych dziedzinach. Innymi słowy, to przejęcie stworzyło nam szerokie perspektywy rozwoju na rynku rozwiązań dla małych i średnich przedsiębiorstw. Poza tym HP musi w większym stopniu skupić się na konkurowaniu z Cisco w obszarze centrów danych.

Z perspektywy HP przejęcie 3Com jest o tyle istotne, że otwiera drogę do obiecującego rynku chińskiego, na którym 3Com dobrze funkcjonował. W ten sposób HP niejako kupiło kawałek lukratywnego rynku.

Netfocus: Czy D-Link planuje rozszerzenie oferty w kierunku narzędzi do prowadzenia wideokonferencji oraz rozwiązań Unified Communication?

Kevin Wen: – W 2010 r. zamierzamy rozwijać dwie kategorie produktów. Pierwsza z nich to pamięci masowe dla małych i średnich przedsiębiorstw. Planujemy wprowadzanie do oferty produktów, dzięki którym firmy będą mogły efektywnie przechowywać, archiwizować i odzyskiwać swoje dane.

Druga kategoria produktów dla sektora MŚP to systemy nadzoru IP, czyli kamery IP, które zastąpią tradycyjne systemy telewizji przemysłowej CCTV. D-Link zamierza inwestować w badania w tej dziedzinie przez kilka lat. Rynek dojrzał do tego, aby zaoferować kompletne rozwiązanie w tej dziedzinie. Oprócz profesjonalnych, czułych kamer HD zamierzamy wprowadzić do oferty także bezprzewodowe punkty dostępu i systemy przechowywania materiału wideo z systemów nadzoru. Wyobraźmy sobie obiekt nadzorowany przez 100 kamer, które przez okrągły miesiąc rejestrują obraz – gdzieś tę ogromną ilość danych trzeba zapisać. Do takich właśnie zastosowań zamierzamy oferować kompletne rozwiązania.

Netfocus: Czy klienci pytają o rozwiązania wykorzystujące protokół IPv6? Czy realizowane są wdrożenia na bazie IPv6?

Kevin Wen: – Wiele zapytań pochodzi od zachodnioeuropejskich dostawców usług i operatorów, niektórzy z nich wymagają bowiem obsługi protokołu IPv6 jako standardowej funkcji. Szwedzkie urzędy państwowe oraz operatorzy usług telekomunikacyjnych poszukują rozwiązań wykorzystujących protokół IPv6 do swoich sieci szkieletowych. Z tych względów coraz więcej naszych produktów obsługuje ten protokół.

Przewidujemy, że technologia ta stanie się niejako obowiązkowa. Obecnie zyskuje ona popularność w dużych korporacjach i wśród operatorów usług telekomunikacyjnych. Na żywe zainteresowanie IPv6 wśród małych firm z pewnością musimy jeszcze poczekać.

Netfocus: Czy możliwe jest rozwiązanie problemu wynikającego z małej przestrzeni adresowej w protokole IPv4, czy raczej należy oczekiwać, że problem rozwiąże się sam w dobie dominacji protokołu IPv6?

Kevin Wen:
– Przyjmujemy, że lekarstwem na tę bolączkę będzie przejście na technologię IPv6. Wszelkie proponowane rozwiązania w ramach IPv4 będą miały charakter wyłącznie tymczasowy i nie przyczynią się do przedłużenia jego funkcjonalności. Nie ma wątpliwości, że obecnie stosowany adres IP nie sprawdza się, a wprowadzane informatyczne łaty tylko opóźniają wdrożenia.

Do codziennego użytku wchodzi coraz więcej urządzeń łączących się przez Internet. Dziś większość z nich to nasze komputery, ale ich udział spada na rzecz chociażby telefonów. Z każdym dniem coraz więcej urządzeń zyskuje „inteligencję”, stając się pełnoprawnym sprzętem IT, np. kamery internetowe. Każdy z takich produktów będzie do poprawnego funkcjonowania wymagał swojego adresu sieciowego. Są tego świadomi dostawcy Internetu, na barkach których będzie spoczywała odpowiedzialność za zapewnienie odbiorcom ogromnej przestrzeni adresowej, co tłumaczy ich ukierunkowanie na rozwiązania IPv6.

Netfocus: Jest już gotowy standard 802.11n. Czy uważa pan, że standard ten przyspieszy wdrażanie sieci bezprzewodowych Wi-Fi w przedsiębiorstwach?

Kevin Wen: – Jesteśmy wręcz pewni, że popularność tego rodzaju produktów wzrośnie dzięki standardowi „n”. Obserwujemy na przykład, że małe, średnie i duże firmy coraz powszechniej zaliczają komunikację bezprzewodową do podstawowych wymagań względem planowanego systemu teleinformatycznego. Wyraźnie dowodzi to, że technologie oparte na standardzie „n” w ciągu 2-3 lat wyprą standard „g”. Już za rok w niektórych krajach zachodnich standard „g” będzie należał do przeszłości, natomiast w takich krajach, jak Polska, Czechy czy Węgry proces ten będzie postępował dłużej. W tej części Europy dopiero po około dwóch latach technologia „n” zadomowi się w firmach na dobre.

Standard „n” ogromnie przyspiesza adaptowanie komunikacji bezprzewodowej. Obecnie prowadzimy prace nad technologią łączności bezprzewodowej nowej generacji, opartą na standardzie „n” i zapewniającą przepustowość 600 Mb/s. Kolejna generacja będzie już szczycić się przepustowością na poziomie 1 Gb/s. Jak widać, możliwości sprzętu rosną w niewyobrażalnym tempie.

GreenITfocus: Hasło „zielona informatyka” jest obecnie bardzo popularne, wobec czego każdy dostawca sprzętu IT chce uchodzić za oferenta rozwiązań przyjaznych środowisku. Co na to klienci? Czy i oni oczekują oferty proekologicznej?

Kevin Wen: – Dbałość o środowisko to obecnie bardzo popularne hasło w każdej branży. Poza tym dyrektywy UE wymagają ograniczania emisji dwutlenku węgla. Byliśmy pierwszym dostawcą rozwiązań sieciowych, który wprowadził do swojej oferty „zielone” rozwiązania, a było to w 2007 r. W dalszym ciągu konsekwentnie rozwijamy technologie uwzględniające wymogi chociażby ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Nasze plany zakładają, że w 2012 r. aż 80% produktów D-Link będą stanowiły rozwiązania proekologiczne. Oznacza to objęcie niemal całości oferty wymogami przyjazności dla środowiska.

Ponadto organizacja IEEE (Institute of Electrical and Electronics Engineers) powołała grupę roboczą, której zadaniem jest przyjęcie standardu „zielonych”, energooszczędnych przełączników. Planuje się, że nowy standard wejdzie w życie we wrześniu 2010 r. Tendencja do opracowywania proekologicznych standardów nie dotyczy jednak tylko przełączników, ale także innych elementów infrastruktury IT. Strategia firmy D-Link zakłada, że w 2010 r. prawie wszystkie produkty będą spełniały wysokie standardy energooszczędności.

GreenITfocus: Czy program „Szare na zielone” jest realizowany tylko w Polsce, czy ma ogólnoświatowy zasięg? Jakie dotąd przyniósł efekty?

Roman Napierała: – Program ten był polską inicjatywą, która została uwzględniona w strategii naszego oddziału. Został on uruchomiony w drugim kwartale tego roku i realizujemy w związku z nim kilka interesujących zamówień. Jednak ze względu na profil klientów, do których kierujemy ofertę „zielonych” urządzeń, czyli małych i średnich firm, rzecz dotyczy względnie małych systemów IT i małych firm. Wierzymy jednak, że nasza propozycja przyciągnie dużo więcej podmiotów, dla których będzie to dobra okazja do wymiany przestarzałego sprzętu i korzystnej reorganizacji systemu komputerowego. Modernizacja pójdzie zatem w parze z rozpowszechnianiem urządzeń opatrzonych znakiem Energy Star.

Specyfika rynku polskiego i ogólnie środkowo-europejskiego polega na tym, że klienci zwracają uwagę przede wszystkim na koszt zakupu sprzętu IT. Nie jest uwzględniany całkowity koszt posiadania czy aspekt społecznej odpowiedzialności biznesu, jak to ma miejsce na przykład w krajach skandynawskich.

Mimo że cena produktów odgrywa główną rolę przy zakupie, jesteśmy jednak w dobrym położeniu, ponieważ cena oferowanych przez nas „zielonych” produktów nie różni się od ceny zwykłych urządzeń.

W przypadku programu „Szare na zielone” miesięcznie odbieramy kilka zgłoszeń, ale nie mieliśmy dotąd do czynienia z naprawdę dużą wymianą sprzętu.

GreenITfocus: Jak przedstawia się strategia green firmy D-Link? Jak firma stara się zmniejszyć swój „ślad ekologiczny”?

Kevin Wen: – Wszyscy ponosimy odpowiedzialność za kwestie ochrony środowiska i emisję dwutlenku węgla, ale firmy, które ochronę środowiska postrzegają wyłącznie w kategoriach oszczędzania energii elektrycznej, odnoszą się tylko częściowo do tego zagadnienia.

Na „zieloną” informatykę składa się kilka czynników. Pierwszym z nich jest zapewnienie możliwie najwyższej sprawności energetycznej produktów. Drugim z kolei jest ograniczenie zużycia energii już na etapie produkcji oraz stosowanie opakowań ekologicznych. W tej dziedzinie podjęliśmy się ogromnego zadania polegającego na wymianie wszystkich opakowań na nadające się do recyklingu. Planujemy, aby w 2010 r. wszystkie nasze opakowania spełniały ten warunek.

Kolejną kwestią jest transport. Większość naszych produktów powstaje w Chinach lub na Tajwanie, a ich przetransportowanie do Europy drogą powietrzną pochłania ogromne ilości paliwa. Wobec tego staramy się postępować w sposób bardziej przyjazny dla środowiska, wysyłając większość towarów drogą morską.

Podsumowując, ekologiczna informatyka nie sprowadza się wyłącznie do ograniczenia zużycia energii przez urządzenia zainstalowane u klientów. Całościowa polityka społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR) musi uwzględniać znacznie więcej kwestii. Aby zredukować negatywny wpływ na środowisko, musimy wziąć pod uwagę zarówno materiały użyte na etapie produkcji, jak i sposób utylizacji zużytego sprzętu przez klientów, recykling materiałów, a także sposób dostarczenia towaru do klienta, czyli zarówno kwestie transportu, jak i rodzaj opakowania.

GreenITfocus: Jakie trendy pana zdaniem dominują w rozwoju proekologicznych rozwiązań IT?

Kevin Wen: – Jednym z takich trendów są prace rozwojowe w dziedzinie „zielonych” układów scalonych – to właśnie chipsety nie spełniają jeszcze wymogów przyjazności dla środowiska. Dlatego wielu dostawców układów scalonych podąża w kierunku ograniczenia zużycia energii przez te elementy.

Drugi kierunek polega na zwiększeniu „inteligencji” chipsetów. Owa inteligencja ma szczególne znaczenie m.in. w przypadku urządzeń sieciowych, które nie są wykorzystywane przez 24 godziny na dobę. Ich praca w czasie, gdy nikt nie korzysta z sieci, nie ma żadnego sensu. Na szczęście im bardziej inteligentny układ, tym dłużej „śpi”, zużywając minimalną ilość energii konieczną tylko do tego, aby się „obudzić”.

Producenci mają więc wiele koncepcji, których owocem są coraz bardziej ekologiczne produkty. Co jednak istotne, podejście proekologiczne obserwujemy u wszystkich dostawców. Zaliczają się do nich zarówno dostawcy chipsetów, jak i producenci osprzętu czy materiałów opakowaniowych.

Rozmawiali Elżbieta Jaworska (GreenITfocus) i Rafał Janus (Netfocus)

PODZIEL SIĘ

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ