ooVoo zamierza podbić światowe rynki, oferując system wideokonferencyjny adresowany do małych i średnich firm. Producent chce powalczyć o potencjalnych klientów ze Skype’m.
Firma ooVoo niedawno zaczęła działalność, ale w ciągu kilku lat chce pozyskać 7,5 miliona zarejestrowanych użytkowników, oferując usługi wideoczatu, w których może uczestniczyć maksymalnie 6 osób. Oferowana aplikacja umożliwia również realizację rozmów głosowych, a także komunikację tekstową. Od niedawna ooVoo wzbogacił się o nową funkcjonalność – współdzielenie dokumentów i pulpitu z innymi uczestnikami wideokonferencji, co umożliwia zdalną współpracę.
Wprowadzenie nowych opcji ma ułatwić firmie wejście na rynek biznesowy, gdzie będzie musiała zmierzyć się, m.in. ze Skype’m i Cisco. Przedstawiciele ooVoo, choć doceniają klasę Cisco, zwracają uwagę, że takie rozwiązania, jak Telepresence przekraczają możliwości finansowe małych czy średnich firm. Philippe Schwartz CEO firmy liczy, że ooVoo w rozszerzonej wersji pozwoli powiększyć grono klientów biznesowych do 40%. W tej chwili co piąty użytkownik aplikacji to właściciel małego lub średniego biznesu.
Przedsiębiorcy korzystający z ooVoo płacą miesięczny abonament 40 dolarów za osobę, a w przypadku większej liczby użytkowników kwota jest niższa. Natomiast klienci indywidualni mogą używać aplikacji nieodpłatnie, w zamian oglądając reklamy, lub płacą abonament, maksymalnie 18 dolarów. Wszystko wskazuje na to, że największym konkurentem ooVoo będzie Skype, mogący pochwalić się blisko 450 milionami zarejestrowanych użytkowników. Co więcej, Skype nie pobiera opłat za wideorozmowy prowadzone pomiędzy użytkownikami komputerów. Aplikacja niedawno zyskała, podobnie jak ooVoo, możliwości współdzielenia pulpitu, usługa ta jest nieodpłatna. Jednak kilka argumentów przemawia na korzyść ooVoo. Skype pozwala prowadzić wideo rozmowę tylko pomiędzy dwoma osobami. Ponadto abonenci ooVoo mogą korzystać z funkcji nagrywania, niedostępnej dla użytkowników Skype’a.
