Firma Verisign przedstawiła raport poświęcony atakom DDoS przeprowadzonym w drugim kwartale 2014 roku. Hakerzy uderzają coraz mocniej i celniej.
W ostatnim czasie coraz więcej słyszy się o DDoS. Ataki odmowy dostępu do usługi są jednym z najprostszych sposobów paraliżowania infrastruktury sieciowej. Choć istnieją od dawna – skuteczna ochrona przeciwko nim stanowi duże wyzwanie. W okresie od kwietnia do czerwca najbardziej intensywne ataki osiągnęły wartość 300 Gbps/24 Mpps w przypadku użycia protokołu UDP oraz 95 Gbps/91 Mpps dla protokołu TCP. W badanym okresie średnia siła ataku wyniosła 12,42 Gbps – o 241 procent więcej niż rok wcześniej oraz 216 procent w stosunku do pierwszego kwartału 2014 roku. Warto dodać, że moc 65 procent przeprowadzonych ataków przekraczała 1 Gbps.
Verisign zwraca uwagę, iż cyberprzestępcy coraz chętniej wykorzystują bezpołączeniowy protokół UDP. Jego największą zaletą jest szybkość przesyłania danych. Niestety protokół nie zapewnia mechanizmu kontroli przesyłanych pakietów oraz mechanizmu potwierdzeń, co skrzętnie wykorzystują hakerzy. Za pośrednictwem UDP komunikują się m.in. serwery czasu NTP, bardzo podatne na ataki DDoS. Według Verisign tego typu działania nasiliły się pod koniec ubiegłego roku, a ich dynamika wciąż rośnie. Pomimo raportów i komunikatów, informujących o niebezpiecznym zjawisku, wielu przedsiębiorców nie stosuje rozwiązań chroniących przez DDoS. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Forrester Research, zleconych przez Verisign, 53 procent respondentów przyznało, że nie ma planu reagowania na DDoS, zaś 57 procent ma trudności z wyryciem i ograniczeniem inwazji.
Ulubionym celem cyberprzestępców są media oraz firmy z branży rozrywkowej – 43 procent ataków oraz dostawcy usług internetowych oraz cloud, ze szczególnym wskazaniem na model SaaS. Co ciekawe, najbardziej zmasowany atak o sile 300 Gbps był skierowany przeciwko firmie z branży medialno-rozrywkowej, a jego łączny czas wynosił około 30 godzin.
